Do drugiej w tym roku erupcji liczącego 3763 metry wysokości Volcan de Fuego, czyli Wulkanu Ognia, znajdującego się w odległości ok. 50 km od stolicy Gwatemali doszło w niedzielę.
W całym kraju ogłoszono pomarańczowy alarm pogodowy, natomiast w departamentach Escuintla, Chimaltenango i Sacatepequez, gdzie znajduje się Wulkan Ognia, ogłoszono czerwony alarm. Jak ogłosił Krajowy Instytut Sejsmologii i Wulkanologii ta erupcja jest najsilniejszą zarejestrowaną erupcją od 1979 roku.
Z powodu erupcji zamknięto m.in. tamtejsze międzynarodowe lotnisko. Pas startowy lotniska "La Aurora" w stolicy kraju, Gwatemali, został całkowicie zasypany popiołem i niemożliwe jest lądowanie na nim. Dodatkowo, warunki lotnicze utrudnia unoszący się nad miastem dym.
Prezyden Gwatemali, Jimmy Morales zwołał już pilne posiedzenie rządu, aby rozważyć ogłoszenie stanu klęski żywiołowej w trzech najbardziej narażonych rejonach, a także poinformował, że prezydenci Meksyku, Hondurasu, i Salwadoru przekazali wyrazy solidarności i zaoferowali pomoc.