Rosja ma coś wspólnego z wojną Hamasu z Izraelem? Niepokojące komentarze po wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie
Dwustu zabitych po każdej ze stron, tysiące rannych, zniszczenia. Nikt nie spodziewał się tego, co wydarzyło się 7 października rano, kiedy tysiące rakiet Hamasu spadło na Izrael. "Ewidentnie stoi za tym Rosja. Żaden inny sojusznik Hamasu oprócz Rosji nie ma doświadczenia w wykorzystaniu dronów zrzucających bomby przeciwko czołgom bojowym” – napisał szybko na Twitterze niemiecki ekspert ds. Europy Wschodniej Sergej Sumlenny. Rosja oficjalnie niczego takiego nie potwierdziła i wezwała obie strony do negocjacji. Nie tylko niemiecki komentator wygłasza tego rodzaju tezy. Wątków rosyjskich dopatruje się w konflikcie również Marko Mihkelson, przewodniczący komisji ds. zagranicznych parlamentu Estonii.
"W ciągu ostatnich 12 miesięcy przywódcy Hamasu dwukrotnie odbywali konsultacje w Moskwie"
"Moment i przyczyny ataku Hamasu są powiązane z interesami Rosji i Iranu. Wiadomo, że Hamas jest silnie wspierany przez oba kraje. W ciągu ostatnich 12 miesięcy przywódcy Hamasu dwukrotnie odbywali konsultacje w Moskwie i jest całkiem oczywiste, że Rosja jest zainteresowana zarówno odwróceniem uwagi od Ukrainy, jak i skomplikowaniem zbliżenia Izraela z Arabią Saudyjską poprzez wywołanie napięcia w regionie" - powiedział Marko Mihkelson podczas rozmowy z telewizją ERR. "W szerszym kontekście to bezprecedensowe wydarzenie przyczyni się do dezintegracji istniejącego porządku międzynarodowego" - uważa Estończyk.
Wojna w Izraelu. Kiedy zaczął się konflikt? Kto zaatakował?
7 października rano palestyńscy członkowie Hamasu zaatakowali Izrael tysiącami rakiet, przeniknęli też na jego terytorium. Co najmniej 300 osób zginęło, są setki rannych. "Obywatele Izraela, jesteśmy w stanie wojny i ją wygramy" - powiedział w pierwszym wystąpieniu premier Izraela Benjamin Netanjahu. "Nasz wróg zapłaci cenę, jakiej nigdy nie poznał" - zapowiedział premier w oświadczeniu wideo. Siły Izraela ostrzeliwują Strefę Gazy, Palestyńczycy ogłosili, że po ich stronie zginęło 198 osób, a 1610 zostało rannych. "Będziemy wiedzieć, jak ujarzmić terroryzm z olbrzymią siłą, a nikt odpowiedzialny za atak nie uniknie zemsty izraelskiej armii" - głosi oficjalny komunikat władz Izraela. Mnożą się komunikaty światowych liderów. USA, Unia Europejska i Ukraina stanęły po stronie Izraela, Iran po stronie Palestyny, obiecując w dodatku wsparcie dla Hamasu. Rosja, Turcja i Arabia Saudyjska wzywają do przerwania ognia i negocjacji.