Chociaż liczba zachorowań na Covid-19, a także liczba zgonów wciąż rośnie, to wiele wskazuje na to, że najgorsze Europa ma już za sobą. Władze Danii i Austrii zaczynają już przygotowania do wygaszania "lockdownu". Dania chce już 15 kwietnia otwierać szkoły, Austria pozwoli jutro na otwarcie zamkniętych dotychczas sklepów ogrodniczych, a zakłady fryzjerskie i galerie handlowe mogą zostać otwarte w tym kraju już 1 maja, choć to zalecenie może jeszcze się zmienić w razie gdyby pandemia konsekwentnie nie wygasała.
Tymczasem sytuacja normuje się nawet we Włoszech, gdzie od kilku dni liczba ofiar koronawirusa zmarłych danego dnia maleje. Jeszcze około 10 dni temu każdego dnia w Italii umierało na Covid-19 niemal tysiąc osób, teraz jest to już o połowę mniej. Także w Hiszpanii, gdzie sytuacja była podobna, dzienna liczba zgonów zmniejszyła się o mniej więcej 50 proc. Szczyt zachorowań przeżywa wciąż Wielka Brytania. Tymczasem w Szwecji wbrew obawom nie doszło do zdrowotnej katastrofy, choć zarówno szkoły, jak choć by restauracje są tam czynne i nie zamknięto ich na czas pandemii wcale.
Nie doszło tam do powtórzenia włoskiego scenariusza. Mimo to władze bywają w Szwecji krytykowane, bo tak jak wszędzie i tam ofiar oraz zakażeń przybywa. Jednak trzeba przyznać, że model szwedzki daje do myślenia. Mimo braku "lockdownu" od początku pandemii wykryto tam tylko ponad 10 tysięcy przypadków koronawirusa, zmarło około 900 osób. We Włoszech liczby te wynoszą odpowiednio 156 tysięcy i 20 tysięcy.