Sejsmolodzy biją na alarm. W Europie niebawem może dojść do wielkiego trzęsienia ziemi, a nawet tsunami. Jeden kraj jest najbardziej zagrożony
Trzęsienie ziemi potrafi niszczyć całe miasta i błyskawicznie zabijać tysiące ludzi. W lutym tego roku taki kataklizm nawiedził Turcję. Ziemia trzęsie się od czasu do czasu również we Włoszech. Czy to możliwe, by trzęsienie ziemi groziło także krajom Europy zachodniej? Niestety, takie są właśnie niepokojące ustalenia sejsmologów. Naukowcy ujawnili, że według ich obliczeń Europie, a konkretnie Portugalii może niebawem grozić nie tylko katastrofalne trzęsienie ziemi, ale nawet tsunami. Władze potraktowały słowa naukowców poważnie. W poniedziałek, 6 listopada przeprowadzono już testy systemu alarmowego ostrzegającego przed wielką falą. Zrobiono to w miejscach, gdzie zagrożenie jest największe - w Lizbonie, Setubalu i Algavre.
"W sytuacji wystąpienia kataklizmu możemy też wysyłać komunikaty głosowe". Władze szykują się na kataklizm
"Miejsca te są najbardziej narażone na ewentualne trzęsienie ziemi i nadejście fali tsunami, zaś naukowcy przestrzegają, że niebawem może dojść do silnego trzęsienia ziemi" - podałatelewizja SIC. "W sytuacji wystąpienia kataklizmu możemy też wysyłać komunikaty głosowe do osób znajdujących się w strefach zagrożenia" - powiedział Luis Mestre, koordynator obrony cywilnej w regionie Algarve. Tymczasem ziemia w Portugalii trzęsie się ostatnio coraz częściej, zwłaszcza w południowej i środkowej części kraju. W niedzielę, 5 listopada wstrząs odnotowany w Algavre miał magnitudę 3,4 stopnia w skali Richtera. W 1755 roku Portugalię nawiedziło trzęsienie ziemi, które zabiło kilkadziesiąt tysiący osób i zniszczyło miasta nad brzegiem Atlantyku. Naukowcy na szczęście nie wspominali przynajmniej o zagrożeniu kataklizmami w naszej części Europy.