Facet rozsyłał listy, podszywając się pod wróżkę. Obiecywał szczęście i zarobił 175 milionów dolarów
"Jedyne, co musisz zrobić, by zobaczyć, jak Twoje życie się zmienia, to chwycić wyciągniętą w Twoim kierunku przyjacielską dłoń". Odręcznie pisane listy pełne tego rodzaju zdań otrzymały setki tysięcy emerytów w całych Stanach Zjednoczonych. W listach były ich imiona, nazwiska i adresy, czasem też inne osobiste informacje. Wyglądało na to, że ktoś wiedział o adresacie wiele. Tylko skąd? Wszystko wyjaśniał podpis pod listem - Maria Duval to sławna wróżka pochodząca z Włoch. Byli tacy, którzy wyrzucali listy do kosza, inni zapewne śmiali się z nich w gronie przyjaciół. Ale byli też tacy, którzy uwierzyli i spełnili przedstawione w listach żądania. A dotyczyły one rzecz jasna pieniędzy. "Maria Duval" kazała wpłacić 37 dolarów w zamian za przemianę życiową, a 50 dolarów za przyjacielską dłoń. Ten, kto wpłacił pieniądze, dostawał kolejne wróżbiarskie faktury. Zawsze okazywało się, że szczęście jest tuż-tuż, o kolejnych kilkadziesiąt czy sto dolarów dalej.
Kanadyjczyk udawał Marię Duval. Działa przez 20 lat, grozi mu 280 lat więzienia
Niektórzy wydali na obietnice "Marii Duval" tysiące dolarów, a szczęście nie nadchodziło! Nie dziwota więc, że wróżbitką w końcu zainteresowali się policjanci. Co się okazało? Maria Duval, realnie istniejąca wróżka zmarła w 2022 roku, nie miała z oszustwem nic wspólnego. Jej imię i nazwisko wykorzystał niejaki Patrice Runner (57 l.) z Kanady. Mężczyzna założył całe przedsiębiorstwo, które zajmowało się naciąganiem emerytów i zarobił na listach 175 milionów dolarów, rozsyłając je od 1994 do 2014 roku! Dane personalne ofiar po prostu kupował. Śledztwo zostało zakończone i niebawem naciągacz usłyszy wyrok. Tydzień temu został uznany winnym zarzucanych mu oszustw. Grozi mu nawet 280 lat więzienia.