Powódź dotarła i do Węgier. Trudna sytuacja na zachodzie kraju. Orban uspokaja, Budapeszt szykuje się na weekendową falę kulminacyjną
Powódź w Polsce i Europie nie odpuszcza. W naszym kraju trwa walka o Wrocław i wielkie sprzątanie w najbardziej zniszczonych miejscowościach takich jak Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój, Kłodzko. Usuwanie skutków powodzi i liczenie strat odbywa się także w Austrii czy w Czechach. Zwłaszcza w tym drugim kraju powódź była równie ekstremalna, jak w Polsce. A co słychać na Węgrzech? Powódź dotarła również tam. Niektóre miejscowości położone na zachodzie kraju mocno ucierpiały i zostały odcięte od świata. Coraz trudniejsza sytuacja jest w zakolu Dunaju, gdzie znajduje się miasto Kisoroszi. Odcięta od świata jest wyspa Solyom, zamknięto prowadzące na nią drogi. W miejscowościach Vac i Kismarose doszło do lokalnych podtopień.
Orban: "Według najnowszych prognoz, kluczowy okres dla Węgier rozpocznie się jutro, więc ochrona przeciwpowodziowa działa pełną parą. Zrobimy to!"
Premier Węgier Viktor Orban zapewnia, że jeśli chodzi o stolicę, wszystko jest pod kontrolą i rekordy nie padną. W Budapeszcie dobiegają końca przygotowania na nadejście fali kulminacyjnej na Dunaju, która pomału dociera do stolicy. "Z powodu ulewnych deszczów i powodzi sytuacja jest krytyczna w całej Europie Środkowej. Według najnowszych prognoz, kluczowy okres dla #Węgier rozpocznie się jutro, więc ochrona przeciwpowodziowa działa pełną parą. Zrobimy to!" - napisał na platformie X premier Viktor Orban, pokazując film, na którym płynie łódką, oglądając zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Fala kulminacyjna na Dunaju do Budapesztu ma dotrzeć w sobotę. Zarząd Stołecznego Zakładu Kanalizacyjnego (FCSM) zapewnia, że do końca dzisiejszego (19 września) dnia zakończy się budowa wszystkich potrzebnych umocnień i wałów, z których niektóre są dziewięciometrowej wysokości. Według Orbana nie trzeba obawiać się powtórki z 2013 roku. Właśnie w tym roku Węgry nawiedziła największa powódź w historii tego kraju. Wtedy poziom Dunaju w Budapeszcie wynosił 891 cm, teraz ma sięgnąć najwyżej 846 cm.