Fala poparcia dla reformy imigracyjnej rozlała się po całych Stanach

Przykładem jest przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner (64 l.), który przyjął propozycję senatorów bardzo pozytywnie. Zrobił to mimo faktu, że zakłada ona docelowo obywatelstwo dla 11 milionów nielegalnych imigrantów. Wcześniej niejeden raz wypowiadał się, że nagradzanie kogoś, kto złamał prawo, takim przywilejem jest niedopuszczalne.

– Przewodniczący Boehner ocenia projekt reformy współtworzonej przez jego partyjnego kolegę Marco Rubio z entuzjazmem i chce jak najszybciej spotkać się z autorami, by omówić szczegóły i zapoznać się z detalami – poinformował rzecznik przewodniczącego, cytowany przez „Wall Street Journal”.
Nawet lider mniejszości senackiej Mitch McConnell (71 l.), znany z niechęci wobec imigrantów, zmienił nieco zdanie. W pisemnym oświadczeniu stwierdził, że cieszy się z planu, który zakłada uszczelnienie granicy z Meksykiem.

– Reforma naszego niedoskonałego prawa imigracyjnego i zabezpieczenie granic naszego kraju to sprawy bardzo ważne i wymagające szybkiego działania – napisał McConnell. Ostrzegł również prezydenta Baracka Obamę (52 l.), aby w swoim „szkicu” ustawy nie pominął tego problemu. Jak przypomina „Wall Street Journal”, prezydent ma przedstawić swój projekt we wtorek późnym popołudniem w Las Vegas. Przedstawiciele biznesu – tego dużego i małego – oraz związki zawodowe również przyjęli projekt stworzony przez ośmiu senatorów bardzo pozytywnie. Zgodnie twierdzą, że Ameryka potrzebuje ludzi, którzy się tu wykształcą na inżynieryjnych kierunkach, a także tych, którzy będą chcieli wykonywać pracę, której nie chcą się podjąć obywatele, gdyż wolą iść na zasiłek, niż pracować za małą stawkę.

Oczywiście z wielką radością propozycję ustawy przyjęły organizacje, które od dawna walczą o prawa imigrantów i reformę – wśród nich liczne nowojorskie, jak chociażby New York Immigration Coalition czy Make the Road New York.

Co ustalili politycy

Głównym założeniem senatorów jest to, by ustawa stwarzała drogę do obywatelstwa dla 11 milionów imigrantów przebywających w USA bez statusu. Jednocześnie ma zabezpieczyć granicę, by zapobiec napływowi kolejnej fali nielegalnych imigrantów oraz walczyć z pozostawaniem w USA po wygaśnięciu wizy.

Oto ważniejsze szczegóły:
- Uszczelnienie granicy, wzmocnienie szeregów Straży Granicznej i wyposażenie jej w sprzęt najnowszej technologii.
- Ścisła kontrola – na lotniskach i w portach – wjazdów i wyjazdów osób, które przybywają do USA na wizach tymczasowych (np. turystycznych, studenckich).
- Osoby, które wjechały do USA nielegalnie lub przeterminowały wizę – chcąc być objętymi reformą – będą musiały się zarejestrować w odpowiednim urzędzie. Wówczas wszczęta zostanie wobec nich procedura sprawdzania przeszłości. Jeżeli okaże się, że dana osoba ma na koncie jakieś ciężkie przestępstwo lub stwarza zagrożenie dla Ameryki, zostanie natychmiast deportowana.
- Imigranci, którzy przejdą pozytywną weryfikację, będą musieli zapłacić podatki, nauczyć się angielskiego oraz historii Stanów Zjednoczonych i udokumentować swoją przeszłą i aktualną pracę. Kiedy te warunki zostaną spełnione, imigranci ustawią się na końcu kolejki po zieloną kartę, za osobami, które legalizowały swój pobyt zgodnie z prawem.
- Imigranci, którzy wjechali do USA jako małe dzieci i ich nielegalny pobyt nie był ich wyborem, nie będą musieli przechodzili takiej samej weryfikacji jak wspomniana wcześniej grupa, aby wkroczyć na ścieżkę do obywatelstwa.
- Imigranci, którzy pracowali w przemyśle rolniczym czy spożywczym, zaopatrując Amerykę w jedzenie, będą mogli starać się o legalizację pobytu w ramach specjalnego nowego programu – Agricultural Worker Program.
- Ustawa zakłada stworzenie nowego, bardziej efektywnego  systemu sprawdzania pracowników, aby zapobiec w przyszłości zatrudnianiu nielegalnych imigrantów.
- Reforma przewiduje przyspieszenie sponsorowań rodzinnych oraz sprawniejsze rozpatrywanie wniosków imigracyjnych osób, które od początku robiły wszystko zgodnie z prawem. Zakłada również większy i łatwiejszy dostęp do zielonych kart dla absolwentów, którzy otrzymali tytuł magistra lub doktora na uczelniach inżynieryjnych.