– Leżał tam, krew leciała mu z brzucha, błagał o pomoc, ale nikt nic nie zrobił. Po prostu zostawili go… – mówił kuzyn ofiary reporterom zgromadzonym w New York Methodist Hospital, gdzie Efrain Guaman przeszedł skomplikowaną operację. Jego stan jest bardzo ciężki, ale zdołał zdać relację policji. Jechał metrem linii N z
Elmhurst na Queensie do sklepu z elektroniką jego ojca w Sunset Park na Brooklynie, gdzie pracował. Kiedy pociąg podjechał do Pacific St. Station, do metra wsiadł około 18-20-letni mężczyzna drobnej budowy ciała, z widocznym kawałkiem tatuażu na szyi. Stanął blisko Guamana, który trzymał w ręku iPhone'a grając sobie. Po chwili napastnik, chwycił za rękę 33-latka, szarpnął i kazał oddawać mu telefon. Mężczyzna wyrwał się i próbował schować telefon do kieszeni, ale napastnik dalej go szarpał. W pewnym momencie wyciągnął z kieszeni nóż i dźgnął nim Guamana w brzuch. Kiedy ten padł na ziemie trzymając się za ranę, bandzior chwycił telefon i zwiał na następnej stacji. W niedzielę był w dalszym ciągu poszukiwany. Ranny, krwawiący z brzucha Gunman wołał o pomoc, ale nie miał do kogo, bo wszyscy uciekli do innych wagonów. W końcu jakoś doszedł do przycisku alarmującego konduktora. Kiedy pociąg się zatrzymał ponownie na stacji i otworzyły się drzwi, do wagonu wsiadł jakiś człowiek, który pomógł rannemu wyjść na peron. Tam krwawiący dalej 33-latek dalej czekał na wezwana już pomoc.
Efrain Guaman jest kolejną niewinną ofiarą przestępczości jaka zalewa w ostatnim czasie metropolię. Zwłaszcza jeżeli chodzi o ataki nożowników w metrze. Od początku roku doszło do nich aż 1609, o 155 więcej niż w analogicznym okresie rok temu.
Fala przestępczości w Nowym Jorku nie słabnie. Nikt nie pomógł ofiarze nożownika w metrze
2016-05-23
2:00
To straszne! 33-letni Efrain Guaman walczy o życie po tym, jak został zaatakowany nożem przez złodzieja w metrze linii N. Pasażerowie widząc napaść nie tylko nie zrobili nic, by zatrzymać bandziora, ale uciekli z wagonu pozostawiając krwawiącego mężczyznę, mimo że błagał o pomoc.