Złodziejki duet jest ciągle poszukiwany przez policję, która apeluje do mieszkańców, zwłaszcza osób starszych, by nie wpuszczały do domu osób podających się za pracowników miejskich zakładów, bez wcześniejszego upewnienia, że faktycznie nimi są. Złodzieje zapukali do staruszki mieszkającej w domu przy Radio Drive w Country Club na Bronksie i powiedzieli, że są pracownikami miejskich zakładów wodociągowych i muszą sprawdzić wodomierz i wszystkie krany oraz rury, którymi płynie woda. Jeden z nich pokazał 76-latce szybko podrobioną odznakę i nie podejrzewająca nic złego kobieta wpuściła ich do środka. W domu powiedzieli, że muszą sprawdzić wszystkie pomieszczenia włącznie ze strychem i piwnicą. Wierząc w ich uczciwość, staruszka zgodziła się. Oczywiście żadnej inspekcji nie było i kiedy kobieta siedziała w dużym pokoju oglądając telewizję, złodzieje splądrowali jej mieszkanie. Następnie pożegnali się i wyszli jakby nic. Z łupem. I to nie małym. Ukradli kobiecie 4 tysiące dolarów w gotówce, równowartość około 2 tys. dol. w walucie obcej, 80 tys. dol. w akcjach powierniczych. Ukradli też trzy pierścionki z diamentami, złoty łańcuszek i dwa testamenty. Z opisu staruszki wynika, że złodzieje to Latynosi w wieku około 30 lat, jeden nieco o ciemniejszym odcieniu skóry. Obaj o wzroście około 5 stóp i 7 cali i wadze 175 funtów.
Fałszywi pracownicy wodociągów okradli staruszkę z Bronksu na tysiące dolarów
2017-04-13
2:00
76-letnia staruszka z Bronksu padła ofiarą perfidnych złodziei. Podając się za pracowników miejskich zakładów wodociągowych, weszli do domu kobiety i okradli ją z gotówki, akcji i biżuterii o wartości blisko 90 tysięcy dolarów.