Jak poinformowała gazeta do wypadku doszło dwa dni temu,w poniedziałek ok. 19:30. To wówczas dziewczynka, spędzająca na południu Francji wakacje ze swoimi rodzicami, namówiła ich na wizytę w parku rozrywki na plaży w Escale Borely. Tam wszyscy zdecydowali się wejść na największy we Francji diabelski młyn. Szczegóły tego, co stało się w trakcie przejażdżki tymże dosłownie mrożą krew w żyłach. Na samym szczycie 55-metrowej atrakcji, głowa 10-latki miała zakleszczyć się między koszem a plastikową szybą. Choć ojciec szybko zareagował i zdołał uwolnić córkę, dziecko odniosło poważne obrażenia (ma złamaną szczękę i obrażenia ucha).
Diabelski młyn został tymczasowo zamknięty. Teraz służby ustalają, w jakich okolicznościach doszło do wypadku, a także czy nie złamano procedur bezpieczeństwa.