Minister stwierdził, że naruszenie danych MSZ zostało wykryte wiosną i fińskie służby wywiadowcze traktują je jako poważny przypadek szpiegostwa. Odmówił odpowiedzi na pytanie o domniemanych sprawców.
Według fińskich władz cyberszpiegostwo trwało "długi czas". Finlandia poinformowała już o tym rządy innych państw Unii Europejskiej.
Tuomioja oświadczył, że "informacje najbardziej wrażliwe", zwłaszcza te dotyczące stosunków międzynarodowych, nie zostały utracone, gdyż "te najbardziej tajne nie znajdowały się w zaatakowanej sieci".
Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-hakerzy-zaatakowali-finski-rzad,nId,1051687?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Szef MSZ Erikki Tuomioja przyznał, że naruszenie danych na serwerach resortu wykryto wiosną. Fiński wywiad potraktował to jako poważny przypadek szpiegostwa. Minister odmówił jednak odpowiedzi na pytania dotyczące sprawców ataku.
ZOBACZ: Syryjscy hakerzy zaatakowali... wędkarzy z Bydgoszczy!
Jak informują fińskie władze, cyberszpiegostwo trawło przez dłuższy okres. O sprawie poinformowano pozostałe rządy państw Unii Europejskiej. Media w Finlandii przypuszczają, że w sprawę zamieszani mogą być Rosjanie i Chińczycy.