Papież w swoim kazaniu mówił o tym, że obecnie jest więcej męczenników niż na początku chrześcijaństwa. Jak podaje TVN24, papież prosił o modlitwę za prześladowanych na świecie chrześcijan, niesprawiedliwie oskarżanych i doświadczających przemocy.
- To dzieje się zwłaszcza tam, gdzie wolność religijna nie jest jeszcze zagwarantowana albo w pełni realizowana. Lecz ma to miejsce także i w tych krajach, i środowiskach, które na papierze chronią wolność i prawa człowieka, ale w których wierzący, szczególnie chrześcijanie spotykają się z ograniczeniami i dyskryminacją - mówił Franciszek drugiego dnia Świąt.
Papież mówił także o tym, że drugi dzień Świąt to dzień pierwszego męczennika Kościoła, świętego Szczepana.
Zobacz też: Papież Franciszek błogosławi biednych
- W radosnym klimacie Bożego Narodzenia uroczystość ta mogłaby wydawać się nie na miejscu. Boże Narodzenie to przecież święto życia, które rozbudza w nas uczucia pogody ducha i pokoju. Po co zakłócać jego czar wspomnieniem tak okrutnej przemocy? - mówił papież.
- W męczeństwie z przemocą zwycięża miłość, ze śmiercią życie - dodał papież. Przypomniał także, że Kościół widzi w ofierze męczenników ich "narodziny dla Nieba".