Choć prostytucja jest we Francji legalna, to zabronione jest oferowanie usług seksualnych. Rynek płatnego seksu ma się jednak bardzo dobrze, rozwija się, ale przy tym pojawia się coraz więcej imigrantów i imigrantek. Socjaliści Francoisa Hollande'a zamierzają ukrócić proceder handlu żywym towarem jak i uniemożliwić funkcjonowanie zorganizowanych grup stręczycielskich. Stąd pomysł wprowadzenia kar dla klientów prostytutek, na wzór Szwecji, informuje "Rzeczpospolita".
PRZECZYTAJ: Prostytutki wściekłe na policjantów. Odbierają nam klientów!
Odpowiednia rezolucja w tej sprawie została przyjęta jeszcze podczas urzędowania prezydenta Sarkozy'ego. Poparli ją zarówno politycy lewicy, jak i prawicy. dzisiaj jednak pojawiło się wiele zastrzeżeń. Wiele osób, w tym m.in. Catherine Denevue wzywa nawet rząd do wycofania się z pomysłu. Kary dla osób korzystających z usug prostytutek obowiązują w Szwecji, gdzie rzeczywiście ograniczyło to rozwój seksbiznesu. Szwedzi korzystają jednak z usług pań w Danii i Norwegii.