Zagroził bronią pracownikom i wziął czterech zakładników, w tym dyrektora placówki. Budynek natychmiast otoczyli policjanci z jednostki antyterrorystycznej. W marcu policjanci zabili w Tuluzie innego terrorystę, który zastrzelił w mieście siedem osób, po czym zabarykadował się w domu.
On także twierdził, że ma związki z Al-Kaidą. Pojawiły się jednak informacje, że wydarzenia w banku to nie akt terroru, a nieudany skok rabunkowy na placówkę.