Dramat rodziny z Maroka rozegrał się po południu tuż po starcie maszyny z lotniska w Grenoble. Dwusilnikowy samolot uderzył o stok wzgórza w miejscowości Saint-Pierre-de-Bressieux, w pobliżu Grenoble i stanął w ogniu. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.
W katastrofie zginęło 5 osób - ojciec, matka i trójka dzieci. Tylko oni byli obecni na pokładzie maszyny.
Prawie osiem lat temu pod Grenoble doszło do tragicznego wypadku pielgrzymów z Polski, którzy wracali z Sanktuarium Matki Boskiej w La Salette.
Dokładnie w miejscowości Vizille nieopodal Grenoble autokar wiozący 50 osób (47 pielgrzymów, pilot i 2 kierowców) pokonując stromy odcinek górskiej trasy pomiędzy Grenoble a Gap w wyjechał z drogi na ostrym zakręcie, po czym runął z mostu w 15-metrową przepaść doliny rzeki Romanche, a następnie stanął w płomieniach. W katastrofie autokaru zginęło wtedy 26 osób, a rannych zostało kolejnych 24.