Maszyna, która czekała na pasażerów w Bordeaux była pasażerską wersją salonki Tu-154M jaką mają do dyspozycji polskie vipy. Już sam fakt, że akurat ta maszyna została postawiona wzbudził wśród podróżnych niepokój. Do tego trzeba dodać, że egipski samolot już na pierwszy rzut oka był wysłużony.
Tuż przed wylotem w tupolewie wymieniano opony bo były tak zużyte, że francuscy kontrolerzy lotów nie pozwolili na start. Miarka się przebrała gdy piersi pasażerowie weszli na pokład. Okazało się, że fotele są bardzo słabo przytwierdzone do podłogi, a z sufitu kabiny pasażerskiej kapie woda.
Wycieczka, która miała polecieć do Egiptu, postanowiła wspólnie zbojkotować lot. Wszyscy odmówili zajęcia miejsca w fotelach i wyszli z maszyny. Linie lotnicze żeby nie zaogniać sytuacji szybko podstawiły inny, zastępczy samolot.