Sarkozy słynie z tego, że od rana do wieczora wręcz tryska energią. Według autorów książki nie wynika to wcale z jego naturalnych predyspozycji. Dziennikarze śledczy Denis Demonpion i Laurent Leger, powołując się na anonimowych współpracowników Sarkozy'ego, twierdzą, że prezydent, aby wzmocnić kondycję, zażywa nielegalne substancje.
Nie wiadomo, jakimi substancjami się faszeruje, ale autorzy książki sugerują, że może to być erytropoetyna, powszechnie znana jako EPO. Środek ten stosowany jest przez sportowców, bo zwiększa ilość tlenu we krwi. Sarkozy może również zażywać hormon DHEA, który przeciwdziała starości. Na razie Pałac Elizejski nie komentuje tych rewelacji.
To już kolejny cios w prezydenta. Wcześniej ujawniono informację, że Sarkozy wziął pół miliona euro pożyczki z niewiadomego źródła na zakup 216-metrowego dwupoziomowego apartamentu, co może świadczyć o korupcji. Czy te doniesienia mają się przyczynić do przegranej Sarkozy'ego w wyborach? O tym przekonamy się już 22 kwietnia.