- Pan prezydent może swoje poparcie dla mnie wsadzić w d... - bez ogródek wypalił Caprio, który wściekł się na Baracka Obamę (49 l.).
Nie może on darować amerykańskiemu prezydentowi, że ten w swoim przemówieniu podczas specjalnej imprezy nie wspomniał o nim ani słowem. A przecież reprezentują tę samą partię. Smaczku sprawie dodaje fakt, że konkurentem Caprio jest niezależny kandydat, Lincoln Chafee (57 l.), dobry znajomy... Obamy. Głos w tej sprawie zabrał już Biały Dom.
- Barack Obama ma ogromny szacunek dla swojego przyjaciela Lincolna i nie będzie się mieszał do walki o fotel gubernatora - głosi oficjalne oświadczenie.