Mohammad Saleh Dżokar uważa, że irańskie rakiety bez problemów dosięgną amerykańskie cele, a Stany Zjednoczone są w złej kondycji jeśli chodzi o siłę roboczą i warunki społeczne co ma sprawić, że nie stać ich na prowadzenie wojny.
Zobacz również: Bill de Blasio rusza na Biały Dom
Napięcie pomiędzy Iranem, a Stanami Zjednoczonymi trwa od 2008 kiedy to prezydent Trump przywrócił zawieszone wcześniej sankcje USA wobec Iranu, uzasadniając to kontynuowaniem przez Teheran prac nad bronią jądrową. W 2015 roku podpisano porozumienie między Iranem a szóstką światowych mocarstw przewidujące demontaż irańskiego wojskowego programu atomowego w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji. Jednak w ostatnim czasie USA zaostrzyło nałożone sankcje, dążąc do całkowitego pozbawienia Iranu dochodów z eksportu ropy. Jako jednostka terrorystyczna zostali uznani także Strażnicy Rewolucji, a do Zatoki Perskiej skierowane zostały amerykańskie okręty. W odpowiedzi Iran wycofał się z niektórych przyjętych w 2015 roku zobowiązań umowy nuklearnej.
Czytaj także: Mur ważniejszy niż przyroda
Rasul Sanai-Rad, polityczny zastępca dowódcy irańskich wojsk uważa, że zachowanie Amerykanów to gra polityczna, na którą składają się zagrożenie i presja przy jednoczesnej negocjacji w celu przedstawienia pokojowego wizerunku samego siebie i oszukania opinii publicznej.
Sprzęt elektroniczny w bardzo niskich cenach? To możliwe, zajrzyj na Komputronik zniżki.