O porannej rosie dziarsko wybiega na złociste białoruskie łany z kosą w reku i kosi jak najęty, osłoniwszy głowę skromnym, letnim kapeluszem. Istny przodownik pracy! Gérard Depardieu (67 l.) oszalał zupełnie! Nie dość, że wpadł z przyjacielską wizytą do prywatnej rezydencji Aleksandra Łukaszenki (61 l.), to jeszcze rzucił się do koszenia okolicznych pól w towarzystwie dyktatora i fotografów.
ZOBACZ TEŻ: Gérard Depardieu: Nie sikałem na podłogę, tylko do butelki
W skupieniu pobierał od polityka nauki pracy na roli, uśmiechnięty od ucha do ucha. Wcześniej stwierdził, że Białoruś przypomina mu... Szwajcarię. Czyżby Władimir Putin (63 l.) miał powody do zazdrości?!