W zeszłym miesiącu na rynku muzycznym w Polsce, Europie Wschodniej i Rosji, a także na rynku azjatyckim i północno – afrykańskim ukazał się Twój nowy singiel pt. Habibi Love. Nagranie spotkało się z dobrym przyjęciem rozgłośni muzycznych. To chyba duży sukces?
Tak, bardzo sie ciesze z tak wspanialego powodzenia piosenki, aczkolwiek jest to tylko początek realizacji mojego planu. Głównym celem jest wydanie całej płyty, ale z pewnością jest to bardzo ważny krok w tym kierunku.
Można powiedzieć, że tych kroków było już parę, gdyż muzyką zajmujesz się praktycznie od dziecka?
To prawda. Można powiedzieć, że muzykę kocham od zawsze. Pamiętam, że już jako kilkuletnia dziewczynka znałam każdy przebój w radiu. Mając 10 lat wiedziałam już, co chcę robić przez resztę życia. Jako dziecko uczyłam się gry na fortepianie, flecie i skrzypcach. Będąc nastolatką trafiłam do Wojewódzkiego Domu Kultury pod opiekę Elżbiety Zapendowskiej, która obecnie znana jest w kraju jako juror polskiej edycji Idola. Miałam duże szczęście, że to właśnie ona była moją pierwszą nauczycielką, gdyż jest niesamowitym pedagogiem i wiele nauczyłam się pod jej kierunkiem. Po maturze dostałam się do Policealnego Studium Piosenkarskiego w Poznaniu. W tym czasie zaczęłam również intensywnie koncertować, występując miedzy innymi przez dwa lata gościnnie w znanej grupie Bolter. Do tej pory caly czas rozwijam i pracuje nad glosem, obecnie moim pedagogiem jest pani Ilana Martin ze szkoly Vocal Workout znajdujacej sie na Broadway’u w Nowym Jorku.
Ścieżka Twojej kariery przebiega jednak dość nietypowo, gdyż praktycznie zaraz po studiach wyjechałaś z Polski, aby śpiewać w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?
Otrzymałam propozycję 6-miesięcznego kontraktu, co potraktowałam jako wyzwanie i jednocześnie możliwość przeżycia ogromnej przygody. Od razu po przyjeździe bardzo mi się tam spodobało. Dubaj okazał się super nowoczesnym miastem i fantastycznym miejscem do życia. Dla mnie był to również okres wytężonej pracy i muzycznego rozwoju, gdyż koncertowałam praktycznie przez cały czas. Po kilku miesiącach jak już kończył się kontrakt zaczęłam zastanawiać się jak przedłużyć swój pobyt w tym pięknym mieście. Możliwość taka pojawiła się kiedy lokalny oddział BBC zaczął poszukiwać prezenterki telewizyjnej. Zgłosiłam się na casting i udało mi się zdobyć tą posadę co pozwoliło mi zostać w Dubaju kilka lat dłużej. Nie zrezygnowałam jednak z muzyki. Dowiedziałam się, że pewien złożony z nowojorczyków zespół poszukuje wokalistek do współpracy. Nawiązałam z nimi kontakt i zostałam przyjęta.
Na swój pierwszy poważny sukces związany z wydaniem singla My Arabian Dream musiałaś poczekać jednak kilka lat?
Tak, po okresie intensywnego koncertowania z zespołem, skoncentrowałam się na życiu rodzinnym. W Dubaju zamieszkały moje dwie siostry, a ja sama wyjechałam do Londynu. Tam podpisalam kontrakt nagraniowy z All Around The World Records i pracowalam rownież jako modelka, między innymi dla Gucci, Donna Karan, Etro, Wolford. Moja miłość do muzyki zawsze jednak była bardzo silna. Kiedy wpadła mi do głowy kompozycja “My Arabian Dream” postanowiłam wykorzystać swoje stare znajomości i nawiązałam kontakt z lokalnym oddziałem EMI w Dubaju. Piosenkę nagrałam w Hollywood w Los Angeles w duecie wystepującym pod nazwą Hypnotiq Girls, a następnie do utworu został zrealizowany teledysk w Dubaiu. Sukces singla bardzo mnie zaskoczył, w świecie arabskim utwór sprzedał się w nakładzie ponad Miliona sztuk. Ponadto My Arabian Dream został wydany na wielu składankach na całym świecie, lecz zespół Hypnotiq Girls wkrótce po wydaniu piosenki uległ rozwiązaniu.
Po Dubaju i Londynie postanowiłaś kontynuować karierę muzyczną właśnie w Nowym Jorku. Dlaczego?
Uwielbiam to miasto. Chociaż urodziłam się w Polsce, to jak miałam 8 lat ojciec zabrał mnie do Stanów i mieszkałam na Manhattanie przez kilka lat. Do Polski wróciłam, gdyż rodzice postanowili wrocic do Polski, ale Stany, a w szczególności Nowy Jork odwiedzałam regularnie marząc, że kiedyś powrócę tu na dłużej. Latem 2012 roku zrobilam ten krok i nie ukrywam, że w Nowym Jorku są olbrzymie możliwości muzycznego rozwoju. Prawie od razu nawiązałam współpracę ze studiem nagraniowym Avatar Studios i tutaj realizuję swoje projekty.
Skąd wziął się pomysł na singiel Habibi Love, co w wolnym tłumaczeniu z arabskiego oznacza „miłość ukochanego”?
Melodia tej piosenki przyszła do mnie nagle, podobnie jak słowa Habibi Love, które już same mają w sobie ukrytą linię melodyczną. Czułam, że jest to dobry materiał na naprawdę duży przebój.
Przebojowa produkcja utworu Habibi Love to efekt Twojej współpracy z gitarzystą i legendarnym producentem muzycznym zespołu Chic, którym jest Nile Rodgers, znany ze współpracy z takimi artystami jak chociażby Madonna, Dawid Bowie, czy też Daft Punk. Jak układały się wasze relacje?
Nile’owi zostalam przedstawiona kilka lat temu przez wspólnego znajomego, wybitnego francuskiego muzyka Philippe Saisse. Nile wtedy zaproponowal mi kontrakt nagraniowy z jego własną wytwórnią Sumthing Else Music Works. Nile To wyjątkowy człowiek, bardzo ciepły, niezwykle utalentowany muzyk z olbrzymim doświadczeniem. Już od dziecka marzyłam, aby z nim współpracować. Sumthing Else nie doszło do realizacji ponieważ zaangażowana bylam już z EMI, ale okazja nadarzyła się właśnie przy utworze Habibi Love, który bardzo mu się spodobał. Dzięki temu spędziłam wiele godzin w studio, gdzie mogłam pracować z najlepszymi. Mogę zdradzić, że w tym samym czasie, dosłownie na moich oczach, powstawał również przebój Get Lucky w kolaboracji Nila z Daft Punk i Pharrellem Williamsem. Następnie piosenka Habibi Love została zmiksowana i zmasterowana na zlecenie pana Piotre Kabaja z Warner, przez pana Marka Tyspera w Grapetown Studios w Sztokholmie.
Do utworu powstał zrealizowany w Nowym Jorku teledysk, w którym mieli udział również inni Polacy. I to nie tylko bezpośrednio przy jego realizacji?
Tak, sam klip wyreżyserował Jarek Zabczyński, którego poznałam już w Nowym Jorku. Wcześniej nie współpracowaliśmy ze sobą, ale Jarek i jego ekipa przy realizacji zdjęć wykonali kawał dobrej roboty. Ciekawostką jest fakt, że w trakcie kręcenia teledysku miałam na sobie diamentową biżuterię wartości miliona dolarów wykonaną przez Christophera Slowinskiego, Polaka od 30 lat mieszkającego w Nowym Jorku, właściciela firmy Christopher Designs. Diamentowa biżuteria przyjechała na plan filmowy wraz z ochroniarzami, którzy pilnowali jej przez cały przebieg zdjęć. Mogę tylko podziękować Christopherowi, bo bez jego diamentów, klip z pewnością miałby znacznie mniej blasku. (śmiech).
Jesteś osobą wiele podróżującą. Właściwie ciągle przemieszczasz się między Nowym Jorkiem, Dubajem, a ostatnio także Polską? Gdzie jest Twój dom?
Choć kocham Nowy Jork, to kocham również Polskę, która jest przecież moją ojczyzną i chciałabym moc spędzać tam więcej czasu. Dzięki temu, że rozpoczęłam współprace z Warner Music Eastern Europe, staje się to coraz bardziej realne. Jestem wdzięczna Piotrowi Kabajowi, szefowi Warner Music Eastern Europe, że firma dba o moją karierę w Polsce i Europie Wschodniej. Za trzy tygodnie lecę do Polski promować tam wydany własnie przez tą wytwórnię mój singiel Habibi Love. Wierzę, że dalszy rozwój mojej kariery muzycznej sprawi, że będę mogła spedzac w Polsce wiecej czasu. W tym momencie jestem w Dubaju, do którego zaprosił mnie Universal Music, abym mogła promować tu singiel Habibi Love, którego Universal Music jest na tym terenie wydawcą. Obecnie utwór ten notowany jest na #8 miejscu na lokalnych listach iTunes.
Pozostaje więc czekać na wydanie pełnej płyty, której zwiastunem jest wydany właśnie singiel?
Dokładnie, to wyłącznie kwestia czasu. Pomysły i wena już są, a to najważniejsze, a nastepnie czas na ciężką, studyjną pracę.
Singiel Habibi Love dostępny jest na popularnym portalu muzycznym youtube.com i iTunes. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę „Gina Heisser Habibi Love”.