Korea Północna to zamknięty świat, do którego trudno się dostać i z którego niezwykle trudno uciec. Raz na jakiś czas komuś udaje się wydostać z totalitarnego państwa. A opowieści takich osób są wyjątkowo wstrząsające. Taka właśnie jest opowieść byłej żołnierki Kim Dzong Una, której udało się uciec z Korei Północnej. Niejaka Jennifer Kim dziś mieszka w Stanach Zjednoczonych. Nadal boi się pokazywać twarzy, by uniknąć zemsty reżimu na swojej pozostałej w Korei rodzinie. Jednak zdecydowała się anonimowo opowiedzieć, jak wyglądało jej życie w armii Kim Dzong Una. Jennifer Kim udzieliła wywiadu dla organizacji Committee for Human Rights in North Korea (HRNK). Jak opowiada kobieta, około 70 proc. żołnierek w armii doświadcza wykorzystywania seksualnego. Do 2015 roku służba wojskowa była w państwie Kima obowiązkowa również dla wszystkich kobiet. Po ukończeniu szkoły do 23 roku życia musiały żyć w koszarach. Tam czekał je koszmar przypominający stalinowski gułag. "Kiedy któraś z nas popełniła jakieś przewinienie, kara dotykała wszystkich. Kazali nam moczyć ręce w lodowatej wodzie, a potem wisieć na żelaznym pręcie, tak by skóra do niego przymarzła, a potem była odrywana" - opowiada Jennifer Kim. Musiała przeżyć o czterech łyżkach kukurydzy dziennie.
NIE PRZEGAP: Kim Dzong Un zakazał się śmiać! Trzeba wytrzymać przez 11 dni
NIE PRZEGAP: Ułaskawią kobiety skazane za CZARY! Chodzi o 3837 czarownic
Pewnego razu ośmieliła się iść na pole i ukraść kolbę kukurydzy. "Dziś mam dostęp do masy jedzenia, ale pamiętam ten smak do dziś, nic mi nigdy tak nie smakowało, jak ta surowa kukurydza" - wspomina kobieta. Pewnego dnia ważny urzędnik z biura politycznego kazał jej przyjść do swojego gabinetu i zgwałcił ją. Gdyby uciekła, nie mogłaby już nigdy znaleźć pracy, nie pozwolono by jej nawet wziąć ślubu. Po jakimś czasie wykorzystywania seksualnego Jennifer zaszła w ciążę. "Doradca polityczny kazał mi iść do biura wojskowego o 10 wieczorem. Tam chirurg wojskowy już na mnie czekał. Wykonano mi aborcję bez znieczulenia. Wspomnienie tego bólu nadal mnie prześladuje" - opowiada kobieta. Od tamtej pory nie może mieć dzieci. Kim Dzong Un rządzi Koreą Północną od 10 lat.