Jak poinformowało BBC posiadacz szczęśliwego kuponu w brytyjskiej National Lottery miał czas na ujawnienie się od 9 listopada ubiegłego roku. To wówczas uśmiechnęło się do niego szczęście, które mogło zasilić jego konto okrągłą kwotą miliona funtów. Na swoje nieszczęście zakupionego w Swindon losu jednak nie zrealizował, a właśnie upłynął termin na jej odbiór. Według regulaminu miał na jej odbiór 180 dni, a skoro tego nie uczynił, to pieniądze te dla niego są już stracone...
Przedstawiciel organizatora loterii, Andy Carter przyznał: - Poszukiwaliśmy osoby będącej właścicielem kuponu, aby wręczyć jej nagrodę. Niestety, potwierdzam, że właściciel kuponu nie zgłosił się po wygraną w terminie i w ten sposób stracił sporą sumę pieniędzy.
Jak dodał mężczyzna jedynym plusem tej sytuacji jest fakt, że gapiostwo zwycięzcy... wspomoże szczytny cel, ponieważ cała nagroda wraz z odsetkami ma trafić do organizacji charytatywnych.
Dodatkowo Carter zaapelował, aby w czasie szalejącego koronawirusa zdecydować się na grę w ich loterii poprzez internet. Jak podkreślił, w takim przypadku ciężej będzie o stratę wygranej, ponieważ gracz zostanie wówczas dodatkowo powiadomiony przez organizatora.