Według rzecznika partii, jej wygrana to "przesłanie, które ma wpływ nie tylko na Greków, ale jest słyszalne w całej Europie i przynosi ulgę, (...) to przesłanie przeciwko polityce oszczędności, za godnością i demokracją".
Czy to oznacza, że SYRIZA, z Aleksis Ciprasem na czele, wyprowadzi Grecję z kryzysu i strefy euro? Słoneczna Hellada jest zadłużona na 321,7 mld euro. Z tej kwoty 240 mld przeznaczono na pomoc finansową dla Aten w ramach ratowania greckiej gospodarki przed bankructwem w latach 2010-2014. Grecja objęta jest programem pomocowym UE, w ramach którego powinna otrzymać jeszcze 1,8 mld euro. Jednak porozumienie wygasa z końcem lutego. Jak czytamy na bankier.pl, aby Ateny mogły otrzymać te fundusze, niezbędne jest porozumienie z negocjatorami z trójki (Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisja Europejska). Nie udało się go osiągnąć w grudniu, ponieważ grecki rząd nie zgodził się na wprowadzanie dalszych oszczędności.
Przed Ciprasem stoi zatem nie lada wyzwanie. - Grecja zostawia za sobą okres zaciskania pasa i poniżeń - zapowiedział z pewnością w głosie lider SYRIZY. W jego obietnicach ufność pokładają obywatele. Po wygranej lewicy Grecy wręcz oszaleli ze szczęścia - tańczą na ulicach i wznoszą okrzyki radości.
Według nieoficjalnych wyników głosowania, podanych po przeliczeniu 60 proc. głosów, SYRIZA zdobyła ok. 36 proc. głosów, zaś Nowa Demokracja 28,3 procent. Na trzecim miejscu znalazła się skrajnie prawicowa Złota Jutrzenka z wynikiem 6,4 proc. głosów.
Zobacz: SZOK! Od 5 lat śpi z martwą żoną, a synek tuli zwłoki mamy na dobranoc
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail