Jak wynika z opublikowanego przez "Daily News" raportu Douglas Elliman, jednej z największych firm brokerskich zajmujących się handlem nieruchomościami, wysokość czynszów na Brooklynie rośnie nawet znacznie dynamiczniej niż na Manhattanie... Zdaniem analityków i ekspertów, jeżeli taka tendencja się utrzyma - a wiele na to wskazuje - to już wkrótce Greenpoint i inne części Brooklynu będą droższe od Manhattanu. Obecnie - jak pokazuje najnowszy raport - różnica między średnim "rentem" na Brooklynie a czynszem na Manhattanie wynosi zaledwie 300 do
Jak wynika z opublikowanego przez "Daily News" raportu Douglas Elliman, jednej z największych firm brokerskich zajmujących się handlem nieruchomościami, wysokość czynszów na Brooklynie rośnie nawet znacznie dynamiczniej niż na Manhattanie... Zdaniem analityków i ekspertów, jeżeli taka tendencja się utrzyma - a wiele na to wskazuje - to już wkrótce Greenpoint i inne części Brooklynu będą droższe od Manhattanu. Obecnie - jak pokazuje najnowszy raport - różnica między średnim "rentem" na Brooklynie a czynszem na Manhattanie wynosi zaledwie 300 dolarów. Okazuje się, że w zeszłym miesiącu wysokość opłaty za mieszkanie na Brooklynie wynosiła średnio 2850 dolarów. To - jak zauważają eksperci - o 4,6 proc. więcej niż w tym samym czasie rok temu. Z kolei na Manhattanie średni czynsz wynosił we wrześniu 3150 dol., czyli o 1,8 proc. więcej niż w zeszłym roku. Eksperci Douglas Elliman zauważają, że najbardziej "gorące" rejony Brooklynu to Greenpoint, Williamsburg, Cobble Hill oraz Brooklyn Heights. Powodem szybkiego tempa wzrostu cen w polskiej dzielnicy i innych częściach Brooklynu jest rosnąca popularność tych okolic - konkretnie to, że wprowadzają się tam młodzi świetnie zarabiający ludzie (często zresztą pracujący na Manhattanie), którzy chcą być nieco z dala od zgiełku...