Jak podaje DNAinfo, potężny zbiornik na greenpoinckim nabrzeżu przez blisko sto lat był używany przez jedną z fabryk do magazynowania najróżniejszych odpadów. Władze miasta podjęły decyzje o zniszczeniu go po to, by „zrobić miejsce” pod budowy innych projektów. Jednak podczas prac – jak twierdzą mieszkańcy i przedstawiciele lokalnych organizacji, m.in. Newtown Creek Monitoring Committee – nie zachowano odpowiednich środków bezpieczeństwa i chmura pyłu powiała na okoliczne domy i znajdujący się obok plac zabaw.
Dwie zaniepokojone rodziny zleciły na swój koszt niezależne badania ekspertom z Brooklyn College. Jak się okazało, w pobranych próbkach znaleziono ołów, cynk, chrom a nawet arszenik i inne toksyczne substancje. Co prawda ich stężenie nie było bardzo wysokie, niemniej długie przebywanie w pobliżu może wpłynąć niekorzystnie na stan zdrowia. Zwłaszcza w przypadku dzieci.
W związku z tym teraz mieszkańcy, wspierani przez polityków reprezentujących Greenpoint, domagają się od miejskiego Wydziału ds. Ochrony Środowiska, by zlecił kompleksowe badania oraz analizy powietrza i gleby. A przede wszystkim zabezpieczył plac zabaw w pobliżu rozbiórki i zapobiegł ewentualnemu dalszemu unoszeniu się i rozprzestrzenianiu niebezpiecznego pyłu.
Władze miasta twierdzą, że podczas najgorszego etapu demolowania robotnicy polewali plac wodą. Jednak zdaniem mieszkańców, jej strumień był niewystarczająco duży.
GREENPOINT. Niebezpieczny pył zagrażał dzieciom na placu zabaw!
2014-09-24
8:00
Znów toksyczne zagrożenie na Greenpoincie. I co gorsza, na niebezpieczeństwo narażone są dzieci! W pyle, jaki unosił się w powietrzu podczas rozbiórki znajdującego się obok placu zabaw starego zbiornika na odpady, są groźne dla zdrowia substancje.