Te szokujące wydarzenia rozegrały się w niedzielę wieczorem. Jak podaje policja, Alfred Davis (40 l.) wpadł do znajdującej się przy 1110 Manhattan Ave. Restauracji „Milk and Ross" i zaczął wykrzykiwać, że w lokalu ukradziono mu telefon. Domagał się albo jego zwrotu albo natychmiastowego wezwania policji.
Właściciel, Tommaso Mazzoni (37 l.) początkowo myślał, że to jakiś żart, ale szybko się zorientował, że jednak tak nie jest. Wykręcił więc 911 i poinformował o tym Davisa. Poprosił go również, aby wyszedł z nim na zewnątrz porozmawiać. I to był bład...
Zanim nadjechała policja, Davis nie tylko nawyzywał Mazzoni'ego, ale w pewnym momencie chwycił za metalową rurkę i uderzył nią właściciela lokalu, raniąc w ramię i klatkę piersiową. Awanturnik został aresztowany i usłyszał już zarzuty. W sądzie ma się pojawić 7 listopada.