Policja z 94 posterunku poszukuje właśnie takiego gagatka. Jak podają stróże prawa, hipsterski złodziej-modniś pojawił się w restauracyjce Anella, gdzie - oprócz tego, że zjadł serwowane tam dania kuchni śródziemnomorskiej - to... ukradł powieszoną na wieszaku męską kurtkę firmy A.P.C. , okulary przeciwsłoneczne Oliver Peoples a także portfel Jack Spade, w którym oprócz gotówki znajdowało się kilka kart kredytowych.
Jak podaje policja, wartość samego okrycia i okularów to tysiąc dolarów. Portfel taż ma swoją wartość, a poza tym, złodziej nie miał skrupułów użyć jednej ze znajdujących się w nim kart kredytowych podczas zakupów w greenpoinckim C-Town.
Ponieważ jak do tej pory nie udało się go zatrzymać policja postanowiła ujawnić jego zdjęcia, które zostały zarejestrowane w restauracji i sklepie.
– On wyglądał na normalnego klienta, hipstersko ubrany, zadbany. Naprawdę niczym się nie wyróżniał od osób jakie ciągle tutaj widać. Wyglądał po greenpoincku – powiedział Salvador Rios manager restauracji, z której skradziono modne rzeczy.
GREENPOINT. Złodziej-modniś w polskiej dzielnicy
2015-01-16
1:00
Fama coraz modniejszej dzielnicy w metropolii zobowiązuje... Na Greenpoincie nie tylko pojawia się coraz więcej oryginalnych lokali, klubów, restauracji czy butików ale i... złodziei z dość wyszukanym gustem.