Jak to możliwe? Kiedy na wieżowiec padają promienie słoneczne, budynek zamienia się w 37-piętrowe szkło powiększające. Odbija światło i gorące promienie padają na pobliskie auta.
- Zaparkowałem na dwie godziny przed tym budynkiem. Kiedy wróciłem, mój jaguar był w opłakanym stanie. Jego części, w tym lusterko boczne, były całkowicie zdeformowane. Straty oceniam na ok. 1,5 tys. dol. - mówi zdenerwowany kierowca.
>>> Budują 47-piętrowy wieżowiec. Zapomnieli o... windzie
Podobnych przypadków jest dużo więcej. Ostatnio poskarżył się też właściciel furgonetki, który zaparkował samochód przed budynkiem. Na swoje nieszczęście na desce rozdzielczej zostawił butelkę. Kiedy wrócił do auta ta całkowicie się roztopiła niszcząc samochód.
Sprawa szkodliwego budynku trafiła już do władz miasta. Żeby uchronić kolejnych kierowców, wyłączono z użytkowania trzy zatoki parkingowe w okolicy wieżowca.