Dokumentacja, którą opisał anglojęzyczny dziennik, obejmuje wyniki kontroli prowadzonych od stycznia 2015 r. do końca stycznia br. w pięciu miejskich placówkach, z New York Presbiterian na czele. Okazuje się, że każda z nich ma na koncie poważne uchybienia, które zakończyły się nałożeniem wysokich kar.
Dwa najbardziej drastyczne przypadki dotyczą szpitala laryngologiczno-okulistycznego na Manhattanie, oddziału Lenox Hill Hospital. Podczas prostych zabiegów zmarły tam dwie pacjentki. Jedną zaczęto reanimować dopiero po 15 minutach. Zatrzymania krążenia u drugiej nikt nawet nie zauważył!
Władze Mount Sinai Hospital zostały ukarane 2 tys. dol. grzywny za zlekceważenie zażaleń dwóch kobiet, które twierdziły, że były molestowane przez dr. Davida Newmana. Zboczony lekarz został zatrzymany dopiero pół roku po ich skargach na policji, a obecnie odsiaduje wyrok w więzieniu.
Psychiatryczny Lincoln Hospital na Bronksie ma w kartotece śmierć 25-letniego pacjenta Kareema Cooleya, którego wypuszczono do domu po dwóch dniach od próby samobójczej. Mężczyzna zamiast skorzystać z zalecanej dziennej terapii podjął drugą próbę, tym razem udaną.
Szpital NY Presbiterian trafił do raportu grozy z powodu narażania pacjentów na ryzyko infekcji. Kontrole wykazały, że lekarze wydziału pediatrii i anestezjolodzy nie używali rękawiczek ,a sprzęt, którego używali, nie był poddawany dezynfekcji.