Prezydent USA zdradził, że zmienił swą decyzję, ponieważ poinformowano go, że w ataku może zginąć około 150 osób. - Myślałem o tym przez sekundę i powiedziałem - wiecie co, oni zestrzelili bezzałogowego drona, a tutaj mamy 150 zabitych - tłumaczył w NBC News. Czy to jednak oznacza, że możemy spać spokojnie? Niestety, niekonieczne. Trump wyraźnie bowiem podkreślił, że atak na Iran został wyłącznie wstrzymany a nie odwołany. Jak dodał, wymierzona w Iran operacja militarna "jest zawsze na stole".
Prezydent USA stwierdził przy tym, że chciałby załagodzić napięte relacje, w międzyczasie… zapowiadając nałożenie na Iran dodatkowych sankcji, aby powstrzymać władze tego państwa przed uzyskaniem broni jądrowej.