Przedstawiciele jemeńskich bojówek Huti grożą Zachodowi za ataki. „Bitwa będzie większa... i wykracza poza wyobraźnię i oczekiwania Amerykanów i Brytyjczyków"
W nocy z 11 na 12 stycznia czasu polskiego Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły ataki na kilkadziesiąt celów militarnych w Jemenie związanych z bojówkami organizacji Huti. To proirańska grupa wspierająca Hamas, która przejęła kontrolę nad dużą częścią Jemenu. Powodem były nieustanne ataki Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym, co zagrażało światowemu handlowi. Reakcja przedstawicieli Huti jest pełna agresji i zapowiedzi zemsty. Rzecznik Huti, Mohammed al-Bukhaiti powiedział, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania "popełniły błąd, rozpoczynając wojnę w Jemenie". "Wkrótce zorientują się, że bezpośrednia agresja na Jemen była największą głupotą popełnioną w ich historii" - dodał. Ali al-Qahoum, inny wysoki rangą urzędnik Houthi zagrozł: „Bitwa będzie większa... i wykracza poza wyobraźnię i oczekiwania Amerykanów i Brytyjczyków". Hussein al-Ezzi, przedstawiciel Huti w ich Ministerstwie Spraw Zagranicznych powiedział z kolei: "Ameryka i Wielka Brytania niewątpliwie będą musiały przygotować się na zapłacenie wysokiej ceny i poniesienie wszystkich straszliwych konsekwencji tej rażącej agresji".
Atak USA i Wielkiej Brytanii na cele związane z bojówkami Huti w Jemenie. O co chodzi? Co się wydarzyło?
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania w nocy z 11 na 12 stycznia czasu polskiego przeprowadziły atak na pozycje proirańskich bojówek Huti w Jemenie. Myśliwce RAF i amerykańskie okręty, także podwodne, dokonały ataków rakietowych na 60 celów w 12 lokalizacjach kontrolowanych przez Huti. Bojówki te od miesięcy atakowały okręty handlowe na Morzu Czerwonym, co zagrażało jednemu z najważniejszych na świecie szlaków handlowych, a próby załatwienia sprawy drogą dyplomatyczną i poprzez ostrzeżenia przed działaniami militarnymi nie przyniosły efektów. Działania Huti trwają od października ubiegłego roku, kiedy Hamas przeprowadził krwawy atak na Izrael, wywołując miażdżącą reakcję Izraela. Huti twierdzą, że wsierają Palestyńczyków i atakują jedynie statki izraelskie, w praktyce są to również inne statki handlowe. Amerykańscy oficjele nie pozostawili wątpliwości w kwestii tego, że ich zdaniem za atakami Huti stał Iran, który był "z pewnością był zaangażowany w każdą ich fazę". Padła również sugestia bezpośredniego odwetu USA na stronie irańskiej.
Ujawniono listę państw, które na różne sposoby wzięły udział w operacji. Nie ma na niej Polski
Jak ujawnili oficjele USA i Wielkiej Brytanii, państwa te nie działały same, a w koalicji, jednak pozostali jej członkowie udzielili wsparcia "nieoperacyjnego". Wymieniono Holandię, Australię, Bahrajn, Kanadę i Holandię. Jednocześnie państwa te, a także rządy Danii, Niemiec, Nowej Zelandii i Korei Południowej wydały wspólne oświadczenie, grożąc bojówkom Huti kolejnymi odwetami w razie zagrożenia dla "wolnego przepływu handlu w jednym z najbardziej kluczowych szlaków morskich". "Te ataki są bezpośrednią odpowiedzią na bezprecedensowe ataki Houthi na międzynarodowe statki morskie na Morzu Czerwonym, w tym na użycie po raz pierwszy w historii przeciwokrętowych rakiet balistycznych" – oznajmił Joe Biden w oświadczeniu, cytowany przez AP. "Nie zawaham się zastosować dalszych środków w celu ochrony naszych obywateli i swobodnego przepływu handlu międzynarodowego, jeśli to konieczne" - dodał.
Reakcja Rosji. "Pogwałceniem prawa międzynarodowego mające na celu eskalację w regionie"
Tymczasem Rosja wystąpiła o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie ataków. Nazwała je „pogwałceniem prawa międzynarodowego mającym na celu eskalację w regionie dla osiągnięcia swoich niszczycielskich celów”. Francja, obecny przewodniczący Rady, ogłosiła, że posiedzenie odbędzie się dziś, 12 stycznia po południu. Co na to Huti? Jej wysoki rangą przedstawiciel Ali al-Qahoum zapowiedział odwet. "Bitwa będzie większa... i wykracza poza wyobraźnię i oczekiwania Amerykanów i Brytyjczyków" – napisał na Twitterze. "Stanowczo potępiamy ataki przeprowadzone rano przez USA i Wielką Brytanię na kilka miast Jemenu, to oczywiste naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Jemenu oraz prawa międzynarodowego" - głosi oświadczenie rzecznika irańskiego MSZ, cytowane przez agencję Reutera.