Grupa G20 chce skasować "raje podatkowe"

2009-04-02 20:30

Światowy kryzys nie oszczędził nikogo. Skutki zapaści gospodarczej odczuwają wszyscy i to właśnie połączyło przywódców państw, którzy dyskutują w Londynie co zrobić, aby było lepiej. Prawdziwą gwiazdą szczytu G20 jest jednak nie kryzys, a... Barack Obama.

Amerykański prezydent z powodzeniem bryluje w towarzystwie ludzi, którzy decydują o tym, jak wygląda współczesny świat. Jak podkreślają eksperci, jego otwarty charakter pomaga budować polityczne porozumienia. Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown, który jest gospodarzem spotkania, powiedział, że uczestnicy szczytu G20 osiągnęli nowe porozumienie w sprawie globalnych działań.

Brown zapowiedział m.in. koniec tzw. rajów podatkowych. Kraje, które nie będą chciały współpracować, zostaną wpisane na czarną listę.

Uczestnicy szczytu zgodzili się również na przekazanie dodatkowego biliona dolarów Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu i innym instytucjom finansowym. Zdaniem światowych liderów, należy również zmniejszyć gigantyczne pensje szefów instytucji finansowych. Powstaną ogólnoświatowe reguły wypłacania premii w bankach. - Oczyścimy system bankowy i ożywimy rynek kredytów - mówił Brown.

Z wyników szczytu G20 zadowolenie wyrazili prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel. Sarkozy oświadczył, że "szczyt w Londynie przeszedł jego oczekiwania". Według Merkel, został osiągnięty "bardzo dobry, niemal historyczny kompromis".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki