Według przedstawicieli nowojorskiego wydziału zdrowia oraz lekarzy z Centers for Disease Control and Prevention tegoroczny sezon jest wyjątkowo groźny i najgorszy od lat. Tylko w minionym tygodniu grupa zabiła 10 dzieci. Co oznacza, że od początku sezonu na skutek grypowej epidemii zmarło ponad 60 dzieci. To największy wskaźnik od 2009 r., kiedy zaatakowała świńska grypa. Osiem procent pacjentów zgaszających się obecnie na izbę przyjęć to osoby chorujące na grypę. Taka skala zachorowań rejestrowana jest we wszystkich stanach, poza Oregonem i Hawajami, gdzie odsetek jest nieco niższy.
W niedzielę władze medyczne potwierdziły śmiertelny przypadek grypy w Teksasie, gdzie na skutek powikłań zmarła nauczycielka, z kolei w New Jersey grypa zabiła czterolatkę. Sytuacja staje się coraz poważniejsza. W związku z kolejnymi zachorowaniami i przypadkami śmiertelnymi władze federalne i lokalne ponownie zaapelowały o jak najszybsze zaszczepienie się. Zwłaszcza w przypadku dzieci i osób starszych.