Gwardia Narodowa powstrzyma imigrantów

Kilka dni temu, o czym informowaliśmy, prezydent Trump rozpoczął rozmowy z Pentagonem (Departamentem Obrony), aby oddelegować na amerykańsko-meksykańską granicę żołnierzy. Jest to żądanie nietypowe, bowiem według prawa pełniący czynną służbę żołnierze nie mogą być angażowani do misji takich jak ochrona granicy. Niemniej prezydent chce forsować swoje postanowienie i rozmowy - co potwierdziła rzeczniczka Pentagonu - już się rozpoczęły. Prezydent Trump nie zamierza jednak tracić czasu. Podpisał już specjalną dyrektywę, która upoważnia skierowanie Gwardii Narodowej na granicę z Meksykiem. Decyzję uzasadnił koniecznością powstrzymania nielegalnej imigracji.

"Bezprawie panujące na naszej południowej granicy jest zasadniczym zaprzeczeniem bezpieczeństwa, spokoju i suwerenności społeczeństwa amerykańskiego. Nie mieliśmy innego wyjścia" - napisał prezydent w notatce służbowej.

Prezydent dodał, że oddziały Gwardii Narodowej pozostaną na granicy z Meksykiem, "pełnią pomocniczą rolę" do czasu, "kiedy Kongres podejmie odpowiednie działania, by zabezpieczyć nasze granice". Associated Press przypomina, że prezydent USA nie może w okresie pokoju samodzielnie zmobilizować oddziałów Gwardii Narodowej. Służby te podlegają bowiem pod jurysdykcję gubernatorów stanów. Kalifornia już jednak wyraziła chęć wsparcia prezydenta.

Trump przypominał, że w przeszłości zarówno republikański prezydent George W. Bush, jak i demokrata prezydent Barack Obama skierowali na granicę z Meksykiem żołnierzy Gwardii Narodowej. W obu przypadkach żołnierze Gwardii Narodowej nie mogli być skierowani do typowo policyjnych zadań jak np. zatrzymywania i deportowania nielegalnych imigrantów, ale mogli występować w roli wspomagającej funkcjonariuszy Straży Granicznej (Border Patrol) - odbywali szkolenia, pomagali w naprawach oraz obsługiwali stanowiska kamer i czujników na granicy. Tak ma być również tym razem.