To powiedziała przed śmiercią

Gwiazda "Beverly Hills, 90210" nie żyje. Ostatnie słowa Shannen Doherty rozdzierają serce

2024-07-15 9:41

W sobotę, 13 lipca, zmarła gwiazda "Beverly Hills, 90210", kultowego już serialu dla młodzieży, Shannen Doherty. Uwielbiana Brenda Walsh miała 53 lata. Od wielu lat zmagała się z wyniszczającym nowotworem. Niedługo przed śmiercią pojawiła się jednak nadzieja. Ostatnie słowa gwiazdy dosłownie łamią serce.

Te wieści zdruzgotały jej fanów na całym świecie. W sobotę, 13 lipca, w wieku 53 lat zmarła amerykańska aktorka Shannen Doherty, niezapomniana Brenda Walsh z hitu początku lat dziewięćdziesiątych "Beverly Hills, 90210". Informację jako pierwszy przekazał magazyn "People", publikując oświadczenie rzeczniczki gwiazdy. "Z ciężkim sercem potwierdzam informację o odejściu aktorki Shannen Doherty. W sobotę 13 lipca po wielu latach przegrała walkę z nowotworem" – napisała Leslie Sloane. Doherty to jednak nie tylko Brenda Walsh. Wielkie rzesze fanów zyskała też za rolę w serialu "Czarodziejki".

Shannen Doherty nie żyje. Rak zaatakował piersi, mózg, nogi

O tym, że jest chora Doherty powiedziała publicznie w 2015 roku. Wtedy po raz pierwszy zdiagnozowano u niej raka piersi. Po leczeniu było lepiej, jednak nie na długo. Rak piersi zaatakował znów w 2020 roku. Po wielu chemioterapiach i intensywnym leczeniu wydawało się po raz kolejny, że Doherty jest na dobrej drodze do odzyskania zdrowia. Niestety, przed rokiem poinformowała, że ma raka mózgu, a choroba zaatakowała też jej nogi. Przez cały czas zmagań z rakiem otwarcie mówiła o swojej chorobie. Relacjonowała co się z nią dzieje, dawała wsparcie innym chorym. Do końca wierzyła, że wygra tę bitwę. Jak przypomina "The New York Post", nie dalej jak osiem miesięcy temu gwiazda "Beverly Hills, 90210" deklarowała: "Nie skończyłam żyć. Nie skończyłam kochać. Nie skończyłam tworzyć. Nie skończyłam mieć nadziei na zmianę rzeczy na lepsze. Po prostu nie — nie skończyłam".

Shannen Doherty nie żyje. Porządkowała swoje sprawy

Jednocześnie nie kryła, że chce uporządkować swoje sprawy, na wszelki wypadek. Pisaliśmy o tym w kwietniu. "W tej chwili moim priorytetem jest moja mama. Wiem, że będzie jej ciężko, gdy umrę przed nią. Dlatego chcę, żeby inne rzeczy były dla niej o wiele łatwiejsze. Nie chcę, żeby miała mnóstwo spraw na głowie, nie chcę, by musiała spędzać dni, tygodnie z moimi rzeczami, zastanawiając się, co z nimi zrobić" - mówiła. I właśnie dlatego sprzątała swoje mieszkania, domy i magazyny, wyprzedaje dobytek, a za pieniądze ze sprzedaży chciała zabrać mamę na długie wakacje. "Najbardziej zależy mi na dobrze przeżytej reszcie życia, już teraz wiem, że to te chwile są najważniejsze i najcenniejsze" – wyznała wtedy.

Shannen Doherty nie żyje. Do końca miała nadzieję

Jednak tym, co najbardziej łamie serce, są jej ostatnie publicznie wypowiedziane słowa przed śmiercią. Okazuje się, że Doherty wierzyła, że z batalii z rakiem wyjdzie zwycięsko! W jednym z ostatnich podcastów powiedziała, że być może już wkrótce uda się jej rozpocząć leczenie innymi metodami, niż wcześniej i to daje jej ogromną nadzieję. Niestety. Aktorka zmarła w ubiegłą sobotę.

Pogrzeb Marzeny Kipiel-Sztuki. Pojawił się prawdziwy tłum

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki