„You’re My Heart, You’re My Soul”, „Cheri, Cheri Lady”, „Brother Louie” - te hity potrafi zanucić każdy! Mało brakowało, a artysta, który niegdyś je wykonywał, spłonąłby żywcem. Do tego szokującego zdarzenia doszło na Ibizie. Thomas Anders (58 l.), połowa kultowego w latach osiemdziesiątych Modern Talking, ma tam swój letni dom. Tego strasznego dnia wraz z synem Alexandrem (19 l.) wybrali się na przejażdżkę samochodem. Żona Thomasa Andersa, Claudia (48 l.), została w domu. Jak dziś opowiada Thomas Anders w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild", poczas jazdy w pewnym momencie poczuł, że pedał gazu przestaje reagować. Zatrzymali się z synem na poboczu i zobaczyli, że spod maski pojazdu wydobywa się dym. Potem buchnęły płomienie! To były sekundy.
NIE PRZEGAP: Znany kardynał napastował 16-latka?! Mówił, że to sakrament
NIE PRZEGAP: Niezaszczepieni nie będą mogli wychodzić z domu? Jest mowa o więzieniu
Na szczęście zarówno Thomas Anders, jak i jego syn Alexander zdołali uciec z płonącego samochodu i nic im się nie stało, jednak dosłownie parę chwil po tym, jak opuścili pojazd, całkowicie zajął się on ogniem. Wezwani na miejsce strażacy ugasili pożar, niestety samochód spłonął całkowicie. Prawdopodobnie doszło do zwarcia, a bardzo wysokie temperatury doprowadziły do błyskawicznego pożaru. Na swoim Instagramie gwiazdor podziękował policji i straży pożarnej, które szybko pojawiły się na miejscu.