O suto zakrapianej imprezie, jaka została zorganizowana w Moskwie z okazji 70. urodzin amerykańskiego aktora kina akcji, Stevena Seagala informuje brytyjski "The Guardian". Przyjęcie urodzinowe trwało w jednej z najbardziej ekskluzywnych restauracji w stolicy Rosji i jak podaje gazeta, w jego trakcie strumieniami lał się drogi szampan. Wraz z aktorem świętowali licznie zebrani goście, a wśród nich czołowe postaci rosyjskiej propagandy: między innymi redaktor naczelna sterowanej przez państwo sieci informacyjnej RT, Margarita Simonjan oraz słynny i bajecznie bogaty dziennikarz Władimir Sołowjew. Ten sam, który kilka tygodni temu płakał na wizji po tym, jak zajęto jedną z jego luksusowych willi, położoną nad włoskim jeziorem Como. "Jesteście moją rodziną i przyjaciółmi. I kocham was wszystkich. Stajemy razem, na dobre i na dobre" - mówił w czasie toastu 70-letni jubilat.
CZYTAJ TAKŻE: Mariupol: Rosjanie zaatakowali bronią chemiczną?! Są informacje o poszkodowanych!
Seagal jest jednym z wielu celebrytów, którzy od lat kumplują się z Putinem i mają rosyjskie obywatelstwo. I o ile inny, mocno umocowany na Kremlu gwiazdor, francuski aktor Gérard Depardieu już w pierwszych dniach wojny potępił napaść Rosji na Ukrainę, mówiąc o "szalonych, niedopuszczalnych ekscesach" Putina i wzywając go do przerwania wojny, o tyle Seagal stoi na stanowisku, że za wojnę odpowiada nie Kreml, a "byt zewnętrzny".
CZYTAJ TAKŻE: Putin ma nowego, brutalnego generała. To "rzeźnik z Syrii". Zagrożona cała Europa?