Masakra na festiwalu muzycznym w Izraelu. Terroryści z Hamasu wymordowali 260 młodych ludzi, którzy tańczyli i bawili się
To była rzeź, którą mogli zorganizować równie dobrze fanatycy z Państwa Islamskiego albo wojska Władimira Putina. Nikt nie powinien mieć już wątpliwości, że Hamas to nie "bojownicy", a terroryści, którzy rozmyślnie biorą na celownik zwyczajnych, niewinnych cywilów, także zagranicznych turystów. W miniony weekend świat zaszokowała historia młodej niemieckiej turystki, którą członkowie Hamasu zabili na festiwalu muzycznym, a potem obwozili jej rozebrane ciało po ulicach, plując na nie i wiwatując. Rodzina w Niemczech rozpoznała na tych strasznych nagraniach zwłoki Shani Louk (+30 l.). Potem okazało się, że to jedna z bardzo wielu ofiar. Festiwal muzyki trance Supernova zorganizowano w kibucu blisko Strefy Gazy. Nikt nie sądził, że Hamas zaatakuje właśnie wtedy. Setki młodych ludzi tańczyły i bawiły się do białego rana. Wtedy usłyszeli wybuchy.
Terroryści zaatakowali z paralotni i od strony drogi. Mordowali tych, którzy próbowali uciec
Jak opowiadają ci, którzy zdołali uciec, członkowie Hamasu dobrze wiedzieli o imprezie i specjalnie zaczaili się na tych, którzy będą uciekać na parking, a potem jechać drogą, byle z dala od terenu festiwalu. Terroryści już tam czekali z karabinami maszynowymi, inni dostali się na teren przy pomocy paralotni. Gdy ktoś chował się za drzewem, podchodzili tam i strzelali. Nagrania z miejsca masakry pokazują całe stosy ciał, a film nakręcony za pomocą drona rzędy porzuconych, w części spalonych samochodów na poboczach oraz opuszczoną scenę festiwalową. W sumie w tym miejscu Hamas zamordował 260 przypadkowych, niewinnych cywilów.