Władze szkół w Los Angeles uczyły dzieci, że jedzenie fast foodów i słodyczy jest dobre. Chodziło o skrajną poprawność polityczną
Zaczęło się dawno, dawno temu od słusznej walki o prawa kobiet czy różnych mniejszości, a skończyło między innymi na czymś, co jest już nie tylko śmieszne, ale i groźne. Tak zwana poprawność polityczna w Stanach Zjednoczonych mutuje coraz bardziej. Od jakiegoś czasu karykaturalne, przesadne jej przejawy określa się słowem "wokeness", czyli użytym w sarkastyczny sposób słowem oznaczającym "oświecenie, przebudzenie". Jednym z ulubionych tematów typu "woke" jest nadwaga. Zatrudnianie pulchnych modelek do reklam to już standard, ale odejście od promocji przesadnie chudych sylwetek niestety zaczyna prowadzić do innej, także niebezpiecznej skrajności. Otyłość to po prostu typ wyglądu, cecha taka jak kolor oczu, ani lepsza, ani gorsza, a nie chorobliwy stan prowadzący do śmiertelnie niebezpiecznych chorób - można wywnioskować z materiałów, które władze zespołu szkół w Los Angeles postanowiły zaprezentować bez żadnego komentarza krytycznego swoim uczniom w ramach nauczania "różnorodności".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Leonardo DiCaprio już ma nową dziewczynę! Jej wiek może szokować
PRZECZYTAJ TAKŻE: Smutne urodziny księcia Harry'ego. Jego zachowanie nad trumną królowej Elżbiety II wywołało burzę
Samozwańczy eksperci uczyli dzieci niezdrowego odżywiania. "Neutralność żywieniowa, a nie fałszywa hierarchia jedzenia"
Film udostępniono na Instagramowym koncie Los Angeles Unified School District, a po burzliwej dyskusji go usunięto. Co było na filmie? Oglądając go, można przetrzeć oczy ze zdumienia. Na nagraniu wypowiada się niejaka Kera Nyemb-Diop, dietetyczka (!), tak się "przypadkowo" składa, że pracująca dla pewnego koncernu produkującego niezdrowe przekąski. Film powstał w ramach cyklu "Smarter in Seconds" tworzonego przez Blair Imani. "Jedzcie bez poczucia winy!" - zachęca "ekspertka" uczniów i podkreśla, że nie ma czegoś takiego, jak złe i dobre wybory żywieniowe. "Zamiast koncentrować sie na 'dobrych' i 'złych' wyborach, staraj się podchodzić do jedzenia w neutralny sposób. To neutralność żywieniowa, a nie fałszywa hierarchia jedzenia" - wieszczy dietetyczka. Potem widzimy dwie kobiety. Jedna ma talerz pełen lukrowanych pączków, druga kręci na nie nosem. "Osądzasz moje wybory żywieniowe na podstawie fałszywych standardów zdrowia, znowu" - oburza się miłośniczka pączków. "Kultura diet, otyłofobia, systemy opresji wytworzyły fałszywe hierarchie jedzenia" - dodaje. Potem w sukurs przychodzi jej niejaka Maya Finoh, "aktywistka": "Jesteśmy niewłaściwie uczeni od najmłodszych lat, że nasz rozmiar, a więc to, co jemy, to wyznaczniki naszej wartości. Jedyne jedzenie, które jest dla ciebie złe, to takie, które zawiera alergeny, truciznę albo zanieczyszczenia" - uczy dzieci ta postać. Na szczęście reakcja rodziców sprawiła, że film usunięto z konta szkolnego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zamach na Putina na ulicy?! "Huk i dużo dymu". Tajemnicze zdarzenie, możliwa zdrada!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wojna na Ukrainie skończy się w 2022 roku?! Podano prawdopodobieństwo