Zakończył się właśnie proces Chińczyka, którego oskarżono o próbę kupna nerki. Chorego biznesmena skazano na dzień więzienia i grzywnę.
56-letni Tang Sung Wee, prezes dużej sieci handlowej, gdy zachorował na niewydolność nerek, rozpoczął poszukiwania dawcy. Poprzez pośrednika skontaktował się z mieszkańcem Indonezji, który zgodził się sprzedać organ.
Chińczyk przedstawił dawcę jako krewnego. Kłamstwo wyszło na jaw podczas badań lekarskich. Do transakcji nie doszło, a sprawa trafiła do sądu.
Wywołało to dyskusje natury etycznej. Pojawiają się propozycje legalizacji pewnych form handlu organami. Władze Singapuru zastanawiają się nad możliwością wprowadzenia ustawowej rekompensaty dla potencjalnych dawców.