Brytyjczycy są wstrząśnięci i rozczarowani, a królowa Elżbieta II wściekła! O szokującej decyzji książąt Sussex dowiedziała się z telewizji. Meghan Markle i książę Harry ogłosili, że „rezygnują z bycia wysokimi rangą członkami rodziny królewskiej”. Jak dodali, chcą „pracować nad tym, by stać się finansowo niezależnymi, jednocześnie kontynuując wsparcie Jej Wysokości” oraz dzielić swój czas między Amerykę Północną a Anglię. Co to oznacza? Zapewne Meghan i Harry z synem Archiem (8 mies.) zamieszkają w Kanadzie na wyspie Vancouver, gdzie spędzili Święta. Dopiero parę dni temu wrócili na Wyspy. Ale czy zrzekną się tytułów książęcych, zrezygnują z jakichkolwiek finansowych i zawodowych relacji z monarchią? Wszystko wskazuje na to, że nie. „To mistrzostwo świata w dążeniu do tego, by mieć ciastko i zjeść ciastko” - komentuje anonimowo królewski doradca dla „Daily Mail”.
Zapewne Meghan i Harry z synem Archiem (8 mies.) zamieszkają w Kanadzie na wyspie Vancouver, gdzie spędzili Święta. Dopiero parę dni temu wrócili na Wyspy. Ale czy zrzekną się tytułów książęcych, zrezygnują z jakichkolwiek finansowych i zawodowych relacji z monarchią? Wszystko wskazuje na to, że nie. „To mistrzostwo świata w dążeniu do tego, by mieć ciastko i zjeść ciastko” - komentuje anonimowo królewski doradca dla „Daily Mail”.
Bo wszystko wskazuje na to, ze mimo „rozwodu’ z królową Meghan i Harry będą bywać na Wyspach, by wypełniać charytatywne obowiązki związane z patronatami, jakich się podjęli, a za ich ochronę podatnik zapłaci miliony rocznie. Nic też nie wspominają o tym, by mieli zrezygnować z wyremontowanej za jeszcze większe miliony posiadłości Frogmore Cottage. Nie stwierdzili też, by rezygnowali z książęcych tytułów! Ale to wierzchołek góry lodowej – Meghan i Harry nie tylko nie zbiednieją, ale dopiero teraz zarobią. Bo jako członkowie rodziny królewskiej nie mogli podejmować się komercyjnych zleceń takich jak wydanie autobiografii, dawanie płatnych publicznych wystąpień, występy w programach telewizyjnych, własny biznes. Teraz na pewno będą rozchwytywani! Przypomnijmy, że Michelle Obama za swoją autobiografię zainkasowała z góry 65 milionów dolarów. Czy królowa pozwoli książętom marnotrawnym mieć ciastko i zjeść ciastko? „Rozmowy z książęcą para są na wczesnym etapie. Rozumiemy ich chęć pójścia inną drogą, ale to skomplikowane sprawy i ich ułożenie zajmie wiele czasu” - głosi nerwowe oświadczenie Pałacu Kensington.