Katastrofa w Nowym Jorku. "Helikopter runął jak kamień"
"Sześć niewinnych dusz straciło życie. Modlimy się za nich i ich rodziny" – powiedziała gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul po czwartkowej katastrofie śmigłowca, w której zginął Agustín Escobar, dyrektor wykonawczy Siemensa z Hiszpanii wraz z żoną i trójką dzieci w wieku 4, 5 i 11 lat. Śmierć poniósł także pilot śmigłowca. Rodzina zwiedzała Nowy Jork, gdy nagle - jak donoszą świadkowie tragedii, na których powołuje się "New York Times" - helikopter runął do wody jak kamień.
Świadkowie katastrofy: "Nagle potężny huk"
Śmigłowiec wystartował w czwartek o godz. 15 z lotniska Downtown Manhattan Heliport, niedaleko dolnej części Manhattanu. Krążył w pobliżu Statuy Wolności, poleciał na północ tuż przy wybrzeżu Nowego Jorku do mostu Jerzego Waszyngtona i wracał na południe tuż przy wybrzeżu New Jersey. To wtedy się rozbił. "NYT" rozmawia ze świadkami tych wstrząsających scen. Mandy Bowlin była na statku wycieczkowym Circle Line, gdy nagle usłyszała za sobą huk, a gdy odwróciła głowę zobaczyła spadający helikopter. Łopata wirnika odleciała, a śmigłowiec wpadł do wody. Mówi, że widziała szczątki maszyny lecące w kierunku statku i zaczęła się bać o bezpieczeństwo swoje i podróżującej z nią córki. "To było przerażające" - powiedziała.
Helikopter spadł do wody. Nie żyje cała rodzina
Peter Park, mieszkaniec Jersey City, był w domu, gdy usłyszał potężny huk. Gdy wyjrzał za okno, zobaczył śmigłowiec cały w czarnym dymie. "Potem zobaczył, jak oderwane od kadłuba śmigła spadają do rzeki blisko brzegu New Jersey. Przestraszył się, że szczątki uderzą w ludzi na nabrzeżu. Zadzwonił pod numer alarmowy". Pomoc przyszła bardzo szybko, jednak mimo to nikogo z pokładu śmigłowca nie udało się uratować. Zginęło troje dorosłych i troje dzieci. "Była to najtragiczniejsza katastrofa helikoptera w Nowym Jorku od co najmniej siedmiu lat" - podsumowuje "NYT".
Na razie nie wiadomo, co mogło spowodować katastrofę. Helikopter Bell 206, który runął do rzeki, był obsługiwany przez New York Helicopter - firmę, która organizuje wycieczki krajoznawcze za kilkaset dolarów za lot. Dyrektor naczelny firmy, Michael Roth, powiedział, że nie wie, co mogło się stać z maszyną. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu prowadzi dochodzenie. "New York Times" przypomina, że co roku z heliportów w Nowym Jorku startują dziesiątki tysięcy turystycznych lotów helikopterem. Wycieczki reklamują możliwość zobaczenia wielu słynnych atrakcji miasta z góry — Central Parku, One World Trade Center, Statuy Wolności — w zaledwie 15 minut.
