Hillary Clinton

i

Autor: AP

"Powiedziała to głośno"

Hillary Clinton wzywa do wprowadzenia cenzury! Chce kontrolować media społecznościowe

Trzeba ocenzurować internet, bo inaczej "stracimy całkowitą kontrolę". Takie słowa wypowiedziała bez ogródek Hillary Clinton w rozmowie z CNN. Była sekretarz stanu, która w 2016 roku o mały włos nie została prezydentem Stanów Zjednoczonych, oczywiście powoływała się tutaj na "dobro dzieci". W komentarzach zawrzało. Trudno znaleźć choć jeden pozytywny!

Hillary Clinton wzywa do wprowadzenia cenzury w mediach społecznościowych. "Jeśli platformy, czy to Facebook, Twitter/X, Instagram czy TikTok, czy cokolwiek innego, nie będą moderować i monitorować treści, stracimy całkowitą kontrolę”

W czasach tak zwanych wojen hybrydowych, w tym informacyjnych, słowo "dezinformacja" jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Z pewnością media społecznościowe dały potężne narzędzie także tym, którzy nie mają dobrych zamiarów. Świadome rozsiewanie nieprawdziwych plotek w celu siania zamętu i podważania zaufania społeczeństw do nauki czy rządu, by w to miejsce niepostrzeżenie wstawić jakiś własny "autorytet", z pewnością istnieje. Ale czy to oznacza, że powinniśmy bezgranicznie ufać rządowi czy różnym szacownym instytucjom, a kto to neguje, ten z zasady sieje dezinformację i powinien zostać uciszony dla dobra sprawy? Dyskusja o tym, czy powinniśmy pozwolić na swobodną wypowiedź w mediach społecznościowych każdemu, także przykładowo antyszczepionkowcom, jest ważna i ciekawa, ale wydaje się, że granicą wolności słowa powinno być jednak świadome zniesławienie lub propagowanie ustrojów totalitarnych, takich jak komunizm. Jednak często można znaleźć w sieci głosy, które nawołują do cenzury. "Wyłączyć Instagram!" - głoszą niektóre komentarze pod tekstami o gwiazdach epatujących golizną czy publikujących treści na niskim poziomie, a afery typu Pandora Gate czy skandal wokół Diddy'ego nakręcają tego typu nastroje. Czy w imię promowania wartościowych treści lub walki z prawdziwą dezinformacją, sianą choćby przez Rosję, powinniśmy na wszelki wypadek zlikwidować wolność słowa? Niektórzy wyraźnie to sugerują i nie są to tak zwani internauci, tylko ważni politycy. Nic dziwnego, że ostatni wywiad Hillary Clinton zaniepokoił wiele osób. Trzeba ocenzurować internet, bo inaczej "stracimy całkowitą kontrolę", "lose total control". Takie słowa wypowiedziała bez ogródek Hillary Clinton w rozmowie z CNN. Była sekretarz stanu, która w 2016 roku o mały włos nie została prezydentem Stanów Zjednoczonych, oczywiście powoływała się tutaj na "dobro dzieci".

„Musimy mieć bariery ochronne, potrzebujemy regulacji (...) aby spróbować naprowadzić nasze rodziny i społeczności na właściwą drogę”

„Potrzebujemy działań na szczeblu krajowym, a niestety nasz Kongres nie radzi sobie z reagowaniem na te zagrożenia dla naszych dzieci. Jeśli platformy, czy to Facebook, Twitter/X, Instagram czy TikTok, czy cokolwiek innego, nie będą moderować i monitorować treści, stracimy całkowitą kontrolę” – powiedziała i wezwała do uchylenia sekcji 230 z ustawy o komunikacji, która zwalnia platformy internetowe z odpowiedzialności za treści publikowane przez ich użytkowników. „Musimy mieć bariery ochronne, potrzebujemy regulacji. Mam nadzieję, że wybory okażą się pomyślne, gorączka minie i będziemy mogli wrócić, aby spróbować naprowadzić nasze rodziny i społeczności na właściwą drogę” – powiedziała Clinton, odnosząc się do możliwości Kongresu. Gdy spojrzeć na same tylko komentarze pod artykułem na ten temat na portalu Mail Online, naprawdę trudno znaleźć choć jeden pozytywny. Praktycznie wszyscy obawiają się, że pod płaszczykiem "ochrony dzieci" kryją się szersze zapędy cenzorskie. "Od kiedy rząd ma kontrolować narrację? Myślałem, że prawda ma być narracją. Kontrola rządu jest równoznaczna z poddaństwem społeczeństwa rządowi. To rządy mają się bać społeczeństwa, a nie odwrotnie" - pisze jedna z osób. "Martwi się, że rząd „utraci kontrolę nad swoimi obywatelami”. Znacznie większym niebezpieczeństwem jest to, że obywatele stracili kontrolę nad swoim rządem" - dodaje druga.

Sonda
Czy obawiasz się cenzury internetu także w Polsce?

Rozpoznasz polskie miasto po zdjęciu rynku? Sprawdź się w naszym quizie!

Pytanie 1 z 10
Na początek coś prostego. Co to za miasto?
Rynek
Ten zespół królował w stanie wojennym. Nieraz musieli walczyć z cenzurą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki