Hipnoterapeuta wprowadzał kobiety w trans i kazał im się rozbierać. Na komputerze trzymał dziecięcą pornografię
"Miał pan urządzać seanse służące celom terapeutycznym, ale jest jasne, że nigdy nie miał pan tak naprawdę takich intencji i kierował się tylko pobudkami egoistycznymi oraz seksualnymi". Tak sędzia z brytyjskiego Bedford uzasadniał wyrok dla zboczonego hipnoterapeuty, który właśnie został skazany na niespełna trzy lata więzienia za swoje czyny. 58-letni Ian Roper wynalazł sobie sposób na to, by kobiety rozbierały się przed nim i wykonywały jego rozkazy. Wyuczył się hipnozy i otworzył gabinet hipnoterapii. Nieświadome zagrożenia pacjentki umawiały się na wizyty, a Ian Roper poddawał je hipnozie. Jak wiele było ofiar? Tego możemy się już nie dowiedzieć, ale zboczeńcowi udowodniono przynajmniej dwa przypadki wykorzystywania hipnozy do molestowania seksualnego. Kobieta, która zgłosiła sprawę na policji, została wprowadzona w trans w gabinecie 58-latka. Roper trzymał ją za ramię i mówił, że zabierze ją w "bezpieczne miejsce, w którym liczyć się będzie tylko jego głos".
29 miesięcy więzienia dla napalonego uzdrawiacza. 58-latek z Wielkiej Brytanii przyznał się do winy
Następnie rozkazał zahipnotyzowanej kobiecie położyć się na łóżku i wmówił jej, że leży na plaży i musi wcierać w siebie krem do opalania. Potem napalony "szaman" rozkazał "pacjentce" zdjąć stanik. Za drugim razem też prawie mu się udało. Kobieta ocknęła się jednak, gdy zdejmowała bieliznę, odepchnęła "uzdrowiciela" i uciekła, po czym pobiegła na policję. początkowo Roper wszystkiemu zaprzeczał, ale w końcu przyznał się do napastowania seksualnego. W dodatku policjanci znaleźli u niego na komputerze pornografię dziecięcą. Jego kariera hipnotyzera na szczęście została przerwana.