Decyzja o zamrożeniu czynszów została przyjęta z aplauzem przez lokatorów oraz burmistrza Billa de Blasio (53 l.).
– Jestem bardzo zadowolony, że członkowie Rent Guidelines Board wysłuchali argumentów lokatorów, że wzięli pod uwagę rosnące dla nich z każdej strony koszty życia. To naprawdę wspaniała decyzja, za którą dziękuję ja oraz milion dwieście ciężko pracujących nowojorczyków – napisał w oświadczeniu burmistrz metropolii.
Głosowanie w sprawie podwyżek w apartamentach objętych przepisami o regulacji czynszów odbyło się w poniedziałek pod wieczór w Cooper Union's Great Hall. Za utrzymaniem opłat na tym samym poziomie dla lokatorów mających roczne umowy i 2-procentowej podwyżce dla tych z umowami dwuletnimi opowiedziało się siedmiu członków Rent Guidelines Board. Przeciwnych było tylko dwóch.
Decyzja została przyjęta gromkimi brawami i okrzykami radości ze strony znajdujących się na sali lokatorów. Członkowie rady argumentowali, że koszty utrzymania budynków dla ich właścicieli i zarządców wzrosły zaledwie o 0.5 procenta, co jest najniższym wskaźnikiem notowanym od lat. Dlatego też nie przychylili się do żądań landlordów o co najmniej 3-procentową podwyżkę czynszów. Nic więc dziwnego, że nie kryli swojego niezadowolenia.
– Moim zdaniem decyzja jest niesprawiedliwa a liczby jakie przedstawiono odnośnie wzrostu kosztów na konserwację i utrzymanie budynków nie odzwierciedlają rzeczywistości. Może i lokatorzy się cieszą ale szybko odczują to w spadku jakości serwisu w kamienicach. Landlord bez pieniędzy nie będzie w stanie przeprowadzać wszystkich robót czy remontów – powiedział telewizji NY1 Jack Freund z Rent Stabilization Association.
Nowe wysokości czynszów zaczynają obowiązywać od 1 października.