W hiszpańskiej miejscowości Borja znajdowało się malowidło ścienne Ecce Homo autorstwa Elias Garcia Martineza. Dzieło sztuki z czasem niszczało i wymagało renowacji.
Cecila Gimenez, przykładna wierna, postanowiła pomóc kościołowi zaoszczędzić pieniądze na renowacji i sama wzięła się do roboty. Jednak jej amatorska praca nie pomogła odnowić dzieło sztuki. Wręcz przeciwnie - obraz Chrystusa został zniszczony!
Hiszpańskie media odnowiony obraz nazywają "rozmazanym jeżem" lub "horrorem z Planety Małp". Pani Cecila (80 lat) zdaje sobie sprawę, że jej praca nie jest zbyt udana.
- Zrobiłam to, ponieważ tak mi nakazano. Oczywiście księża wiedzieli. Każdy, kto przychodził do kościoła, widział mnie przy pracy. Nie próbowałam się chować - mówi w swojej obronie.
Wnuczka autora malowidła, Teresa Garcia, wraz z grupą profesjonalnych konserwatorów oceniają straty. Usunięcie efektów prac staruszki i przywrócenie dawnej formy malowidłu będzie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Dobrze, że starsza pani zdaje sobie sprawę, że nie poszło jej najlepiej. Do wszystkiego się przyznaje.