Szokujące wiadomości to efekt badań Henrika Eberla i Hansa Joachima Neumanna. Kat Adolf Hitler (56 l.) cierpiał pod koniec życia na chorobę Parkinsona, egzemę, polipy na strunach głosowych, bezsenność oraz impotencję i panicznie bał się o swoje kruche zdrowie. Dzień w dzień jego osobisty lekarz Theodor Morrell faszerował go zastrzykami składającymi się m.in. z amfetaminy, środków uspokajających oraz opium.
Patrz też: "Michael Jackson kochał Hitlera"
Od 1944 roku Hitler zaczął też przyjmować koktajl z nasienia młodych byków, który miał zamienić podstarzałego dyktatora w superkochanka. Jego działanie wzmacniał jeszcze ekstraktem z testosteronu. Afrodyzjak był ówczesnym odpowiednikiem dzisiejszej viagry.
Oprawca szpikował się wynalazkami wzmagającymi potencję szczególnie wtedy, kiedy planował spotkanie z dużo młodszą kochanką Ewą Braun (33 l.). Naukowcy podkreślają jednak, że mimo wielu środków, które przyjmował, dyktator zawsze był świadomy tego, co robi.