Jak informuje portal tvn24.pl, do zawalenia się czteropiętrowego kolumbarium doszło w poniedziałkowe popołudnie. W momencie zdarzenia w pobliżu nie było na szczęście żadnych odwiedzających. - Zawalenie poprzedził huk i gęsta chmura kurzu - opisał "Guardianowi" Vincenzo Santagada, radny Neapolu odpowiedzialny za cmentarze. Do zdarzenia doszło zaledwie dwa tygodnie przed Świętem Zmarłych (nazywanym we Włoszech jako Ognissanti).
Znad gruzowiska zwisało co najmniej 12 trumien. Co więcej, według nieoficjalnych ustaleń agencji ANSA zdarzenie spowodowało, że odsłoniętych zostało kilka ciał. Decyzją władz miejskich i lokalnej straży pożarnej obiekt został zamknięty do czasu zakończenia prac porządkowych.
To nie pierwszy wypadek na tym cmentarzu w tym roku
Rodziny zmarłych zorganizowały we wtorek protest. Maurizio Boddi, którego żona, rodzice i teściowie są pochowani w budynku, powiedział włoskiej gazecie "Dire", że jedynym szczęściem w tej sytuacji jest to, że trumny nie wypadły, ponieważ są umiejscowione w głębi budynku.
- To krytyczna i niedopuszczalna sytuacja. Przez zbyt wiele lat cmentarze w Neapolu były źle zarządzane i pozostawione samym sobie, padając ofiarą oszustów i spekulantów - napisał w mediach społecznościowych lokalny radny. Prawdopodobnie budynek zawalił się po fali ulewnych deszczy. Jak informuje "The Guardian" to drugi taki przypadek w tym roku, na tym cmentarzu. W styczniu, w podobny sposób, zniszczeniu uległo około 200 grobów.