Kto by pomyślał, że 43-letni amerykański bogacz przypłaci życiem seks imprezę. Jak donosi "Bild", milioner bawił się w jednym z klubów w Hiszpanii, gdzie poznał swoich przyszłych oprawców. Według ustaleń policji mężczyźni prawdopodobnie mieli precyzyjny plan działania - upili i odurzyli 43-latka, a potem odstawili go do hotelu Westin Palace w Madrycie, gdzie miał apartament. W pokoju hotelowym miało dojść do orgii, po czym obywatel Rumunii i Marokańczyk zaaplikowali Rosado zabójczą dawkę alkoholu połączonego z płynnym ekstazy. Gdy mężczyzna umierał, jego oprawcy poszli na zakupy, za które płacili jego kartą kredytową. W momencie zatrzymania przez policję mieli przy sobie około 2,5 tys. euro (ponad 11 tysięcy złotych), jego biżuterię, nowe telefony komórkowe i laptopy. Nie udałoby się złapać morderców, gdyby nie wieloletni partner Rosado, Nicholas Young, który zaniepokojony brakiem kontaktu z Jose, zaalarmował personel hotelu. Wówczas w pokoju odnaleziono ciało milionera. Policja jednak chciała zamknąć sprawę, bo zwłoki nie nosiły śladów przemocy. Szybko okazało się jednak, że ofiara została okradziona.
CZYTAJ TAKŻE: Julia Roberts kupiła wiktoriańską posiadłość. Mamy ZDJĘCIA wnętrz wartej miliony willi!
Sprawcy już wcześniej byli wielokrotnie aresztowani w podobnych sprawach - Marokańczyk aż 17 razy, obywatel Rumunii dziewięć razy. Jose Rosado swojej fortuny dorobił się jako menedżer Hijos de J. Barreras, największego prywatnego stoczniowca w Hiszpanii.
CZYTAJ TAKŻE: Misjonarki Matki Teresy odcięte od pieniędzy. Chodzi o "agresywną ewangelizację"!